Skip to content
  • kolekcjonowanie
    • o kolekcjonowaniu
    • aktualności
    • książki
    • blogi
  • pamiątki
    • ordery i odznaczenia
    • odznaki i oznaki
    • medale
    • dokumenty
    • pozostałe
  • Słowacja
    • Kežmarok
    • Polska – Słowacja
    • XIX wiek
  • o mnie
    • o stronie
    • czego szukam?
skelnik.pl

pamiątki

historia ukryta w przedmiotach
Published 20 April 2016

Odznaka pamiątkowa Szkoły Podchorążych Piechoty

5.1.2Jedną z najdłużej nadawanych odznak okresu międzywojennego była odznaka honorowa Szkoły Podchorążych Piechoty. Nadawana przez dwadzieścia lat odznaka, z czasem stała się nie tylko symbolem szkoły, ale także integralną częścią symboliki polskiej piechoty. Dzięki swojej popularności znajduje się w niemal każdej kolekcji przedwojennych odznak.

Pod koniec sierpnia 1917, w ramach tworzenia nowej struktury organizacyjnej dla szkolenia oficerów polnische wehrmacht (Polska Siła Zbrojna), generał Hans von Beseler powołał do życia kurs aspirantów oficerskich. Jednak ze względu na prowadzenie korespondencji w dwóch językach – niemieckim i polskim – nazwa kursu szybko ulega zmianie na Szkołę Podchorążych. Początkowo do szkoły przydzielonych jest tylko trzech oficerów polaków i trzech niemieckich doradców. Pierwszym komendantem szkoły, a zarazem jej faktycznym organizatorem był kpt S.G. Marian Kukiel.

W dość krótkim czasie szkoła otrzymała koszary w Ostrowi Mazowieckiej. Pod koniec września 1917 roku zostaje na niewiele ponad miesiąc przeniesiona do Zegrza. Pod koniec listopada 1918 roku zajmie opuszczone koszary niemieckiego szpitala wojskowego w Warszawie. Na terenie stolicy obejmuje prestiżową wartę pod Belwederem, która trwać będzie do grudnia 1919. Od tego czasu podchorążowie pełnić będą wartę przy Belwederze jedynie w dniu swojego święta szkolnego – 11 listopada. Pod koniec 1926 roku szkoła wraca do Ostrowi Mazowieckiej, gdzie pozostaje do aż wybuchu wojny. Jedynie kurs unitarny zostaje przeniesiony w październiku 1929 do garnizonu Różan.

5.1.1W początkowym okresie funkcjonowania szkoły, ze względu na liczne trudności, nauczanie przebiegało dość chaotycznie. Z pośród siedmiu kursów rozpoczętych przed uzyskaniem niepodległości najkrótszy trwał miesiąc, a najdłuższy dziesięć miesięcy. Także liczba kursantów ulegała znacznym wahaniom i wynosiła między 39, a 90 aspirantów. Taki stan rzeczy utrzymał się do kwietnia 1919 roku. Od tego czasu prowadzone były regularne kursy podchorążych. Szkoła przygotowywała podchorążych piechoty w pełnym zakresie oraz prowadziła kursy unitarne. Na kursach tych, przyszli uczniowie szkół podchorążych innych broni i służb, przechodzili podstawowe szkolenie wojskowe. Pracy w szkole było zdecydowanie dużo, a z licznych stron pojawiały się naciski by zwiększyć ilość szkolonych żołnierzy. Niestety ze względu na ograniczoną ilość kadry i trudności koszarowe było to niemożliwe. Poważną reorganizację szkoła przeszła w połowie 1922 roku, kiedy podzielono ją na dwuletnią Oficerską Szkołę Piechoty i 11 miesięczny kurs unitarny Szkoły Podchorążych Piechoty. Zmiana sposobu nauczania była wymuszona przejściem armii na etat pokojowy. W szkole prowadzono także kurs doszkolenia młodszych oficerów i urzędników wojskowych oraz pomniejsze kursy dla poszczególnych broni i służb. Podczas wydarzeń majowych Szkoła Podchorążych bierze czynny udział po stronie Rządu, za co zostaje później usunięty jej komendant płk. S.G. Gustaw Paszkiewicz. Zarządzeniem komendanta szkoły z 14 sierpnia 1928 otrzymuje ona nazwę Szkoła Podchorążych Piechoty. W takim kształcie bez większych zmian funkcjonuje aż do wybuchu wojny.

5.1.3Odznaka pamiątkowa Szkoły Podchorążych została nadana rozkazem komendanta szkoły z 23 grudnia 1918 roku i była przyznawana absolwentom szkoły. Sam projekt odznaki powstał między majem, a listopadem 1918. Jego autorem był uczeń szkoły, podchorąży Karol Koźmiński (spotyka się także nazwisko Kuźmiński). Odznakę stanowi orzeł stylizowany na tarczę. W szponach orzeł trzyma naramiennik podchorążego z guzikiem. Widoczne są na nim litery SP stanowiące inicjały Szkoły Podchorążych, a nad nimi znajduje się korona. W części odznak stanowiły one osobny element nakładany nitami perełkowymi, w innych bito je razem z odznaką. Naramiennik tego kroju miał być noszony przez podchorążych w 1917 roku. Jednak analiza zachowanych zdjęć wskazuje, że tak nie było. Odwołanie do historii państwowości polskiej stanowi korona zygmuntowska na głowie orła.

Początkowo na rewersie odznaki posiadały kolejny numer nadania. Pierwszych czternastu absolwentów każdego kursu szkoły zostało wyróżnionych rzymskim numerowaniem odznaki. Pozostałe odznaki były bite numeratorem o arabskim kroju cyfr. Numerowanie odznak zaniechano dopiero około 1930 roku. Na niektórych odznakach nie numerowanych można spotkać się z indywidualnym oznaczeniem odznaki przez absolwenta. Bywa nim wydrapane na rewersie nazwisko odznaczonego lub numer odznaki.

Prawo noszenia odznaki pamiątkowej przysługiwało wszystkim absolwentom szkoły. Otrzymali ją także Ci, którzy ukończyli szkołę przed grudniem 1918 roku, co znajduje potwierdzenie w zachowanych dokumentach. Kolejne numery bite na rewersie odznaki miały być przydzielane zgodnie z listą absolwentów szkoły. Niestety porównanie numerów odznak z pozycją na liście absolwentów pokazuje dość istotne rozbieżności. Bardzo szybko absolwenci zaczęli otrzymywać na odznakach numery niższe niż im przysługiwały. Choć trudno wskazać na powód takiego stanu, to jednak nie ulega wątpliwości iż część z pośród absolwentów odznaki pamiątkowej nie otrzymała. W przypadku 280 absolwentów, którzy ukończyli szkołę przed ustanowieniem odznaki, było to prawdopodobnie około 35 osób.

4Przy tworzeniu odznak pamiątkowych szkół wojskowych praktyką było tworzenie jednej odznaki w dwóch odmianach – absolwenckiej i instruktorskiej. Co ciekawe w przypadku odznaki pamiątkowej Szkoły Podchorążych było inaczej. Odznaka dla kadry instruktorskiej szkoły nie została ustanowiona wraz z odznaką dla absolwentów, ale dopiero 25 maja 1919 roku. Różniła się od niej nieznacznie. Rant naramiennika pokryty był ciemnoczerwoną emalią. Ponadto według rozkazu odznaka miała posiadać złocone szpony i koronę na głowie orła. W praktyce spotyka się dziś trzy odmiany tej odznaki. Pierwsza poza emalią posiada złoconą koronę i szpony, tak jak mówi o tym rozkaz. Wykonanie tej odznaki jest bardzo staranne, a złocone elementy nie są bite razem z odznaką, tylko stanowią osobne elementy mocowane do odznaki nitami. Druga spotykana odmiana cechuje się jedynie złoconą koroną i emalią. Natomiast trzecia pozbawiona jest złoceń i różni się od odznaki absolwentów jedynie emalią położoną wokół naramiennika. Odznaki nadawane instruktorom szkoły początkowo były numerowane, czego później zaniechano.

Warto także napisać kilka słów na temat odznaki pamiątkowej Szkoły Podchorążych, która pojawiła się londyńskiej aukcji odznak z kolekcji ś.p. Andrzeja Sołtykiewicza. Od zwykłej odznaki pamiątkowej różniła się tym, że na pagonie zamiast inicjałów szkoły, korony i guzika widoczne były stylizowane litery SPT. W opinii części osób miały one oznaczać skrót szkoła podchorążych taborów. Oczywiście nie chodzi o to, że była to odznaka nadawana absolwentom Szkoły Podchorążych Taborów, która miała swoją własną odznakę, ale absolwentom kursu unitarnego Szkoły Podchorążych, którzy następnie kontynuowali naukę w Szkole Podchorążych Taborów. Była to prowadzona przez ppor. Klepaczko klasa 28 zwaną Taborową. W okresie od 1 lutego do 5 czerwca 1920 roku ukończyło ją 89 absolwentów. Gdyby tak było, to monogram należało by odczytywać prawidłowo jako Szkoła Podchorążych [klasa] Taborowa. Nie ma jednak pewności iż skrót ten odnosi się właśnie do tzw. klasy Taborowej. Z równym powodzeniem mógł by się on odnosić np. do klasy 48 im. Traugutta, a skrót oznaczał by wtedy Szkoła Podchorążych [klasa im.] Traugutta. Niezależnie jednak od rozwinięcia skrótu, w moim przekonaniu odznaka ta jest wyrobem indywidualnym i nie została nadana absolwentom żadnej klasy w całości. Jej jednostkowy charakter potwierdza choćby niestaranne wykonanie. Być może jest to fałszerstwo na szkodę kolekcjonerów?

Odznaki były wykonywane w zakładzie grawerskim J. Michrowskiego w Warszawie przy ul. Nowy Świat 12. Wszystkie były starannie oznaczane. Stosowano do tego punce wypukłą, lub wklęsłą z inicjałami zakładu J.M.. Odznaki wykonane w srebrze dodatkowo oznaczone były puncą srebra.

5Wraz z odznaką wręczana była legitymacja. Choć wzór graficzny legitymacji w swoim głównym zarysie pozostał niezmienny, to jej poszczególne wersje różniły się treścią. Warto zwrócić uwagę iż znaczna większość zachowanych legitymacji nosi ślady złożenia, mimo iż sam dokument zadrukowany jest jednostronnie. Na arkuszu formatu zbliżonego do A6 widoczna jest legitymacja szkoły okolona rysunkiem o tematyce nawiązującej do symboliki Szkoły Podchorążych i piechoty. Nad treścią legitymacji widoczny jest Belweder, przed którym podchorążowie szkoły trzymali wartę w dniu 11 listopada, a który związany jest także z podchorążackim epizodem wzniecenia powstania listopadowego. Po prawej stronie na tle sztandarów stoi podchorąży w postawie zasadniczej. Prawą stronę zdobią trzy karabiny, a spód szable spowite bluszczem. Uwagę zwraca używanie na legitymacja określenia honorowa oznaka Szkoły Podchorążych. Nazwa ta wydaje się być nieprawidłowa i występuje tylko na legitymacjach. Zatwierdzony w Dzienniku Rozkazów nr 1 z 1936 roku, regulamin odznaki pamiątkowej Szkoły Podchorążych wyraźnie wskazuje iż jest to odznaka pamiątkowa, a nie honorowa.

Rozkaz ustanawiający odznakę określał jej wymiary na 40 x 50 mm. i początkowo odznaki były wykonywane w tej wielkości. Z czasem jednak ograniczono wielkość odznak pamiątkowych w wojsku polskim i Szkoła Podchorążych musiała się dostosować do tych wytycznych. Dlatego kolejne odznaki wykonywane były w wielkości oscylującej około 38 x 40 mm. Poza normalnymi odznakami spotyka się także miniatury. Wykonywane były one ze srebra, białego metalu, a nawet brązu. Różniły się one między sobą wykonaniem, a także wielkością. Stanowią temat wymagający odrębnego opracowania.

Pierwotna wersja artykułu opublikowana była magazynie Odkrywca, do lektury którego serdecznie zachęcam.

Published 15 April 2016

Nowa “nabijka” z Kieżmarku

nabijka ratuszW marcu napisałem o “nabijkach” z Kieżmarku. Udało mi się ostatnio kupić nową. Przedstawia ona ratusz na rynku miasta. Stan zachowania jest wyraźnie kiepski. Blaszka jest wygięta w sposób wskazujący jednoznacznie, że była przybita do kijka turystycznego. Potwierdza to korozja widoczna na całej powierzchni.

Co ciekawe ratusz został przedstawiony z perspektywy zbiegu ulicy Hlavné námestie. Jest to punkt z którego przed drugą wojną światową najczęściej fotografowano ratusz na potrzeby pocztówek. Przypuszczalnie autor rysunku blaszki posłużył się jedną z nich. Wydaje się także, że w tle ratusza widoczne są góry. W rzeczywistości z tej perspektywy Tatr zobaczyć się nie da, ponieważ widok zasłaniają budynki – w tym właśnie ratusz.

Pod wizerunkiem ratusza umieszczony jest napis Kežmarok. Sugeruje to, że “nabijka” powstała najwcześniej po 1918 roku. Przypuszczam nawet, że została wykonana po 1945 roku. Pogląd ten opieram na braku niemieckich tłumaczeń, jakie widoczne są na poprzednio opisanych egzemplarzach. Po wojnie, wszystko co niemieckie źle się w Słowacji kojarzyło.

Published 13 April 2016

falsyfikat medalu Wzrostowi Rękodzieł 1821

6112371335 W celu promocji działalności artystycznej i rzemieślniczej Aleksander I ustanowił szereg medali. Stanowiły one nagrody udzielane na wystawach sztuk lub rzemiosła. Jednym z nich był medal z dewizą Wzrostowi Rękodzieł. Wedle dostępnych źródeł medale posiadały wybitą na rewersie datę wystawy. Co ciekawe jedyne znane mi i notowane w literaturze egzemplarze posiadają datę 1821. Ostatnio oryginał tego medalu licytowany był w jednym z moskiewskich domów aukcyjnych. Dlatego z zaskoczeniem zauważyłem dziś na allegro jego falsyfikat.

Strona portretowa fałszywego medalu przedstawia portret Aleksandra I otoczony tytulaturą. Od strony formalnej jej wygląd jest prawidłowy. Jednak nawet dość pobieżna analiza rysunku pozwala stwierdzić, że ta strona fałszywego medalu została wykonana z zupełnie odmiennej matrycy niż oryginał. W szczególności uwagę zwraca niżej osadzone czoło cara, a w konsekwencji także wieniec laurowy, który nie kończy się na wysokości gwiazdki oddzielającej wyrazy w tytulaturze. Także profil twarzy jest nieco płytszy niż w oryginale. Zdjęcie licytowanego przedmiotu jest na tyle niewielkie, że nie można ustalić jakie nazwisko zostało umieszczone na podstawie profilu. Nie ma to jednak większego znaczenia, skoro nie należy do prawdziwego rytownika.

6112371335_1Dla odmiany rewers medalu, według mojego przypuszczenia, wykonany jest przez skopiowanie odlewem oryginału medalu. Wszystkie elementy wydają się być umiejscowione w prawidłowych miejscach tyle, że rysunek jest mniej dokładny i brakuje mu wielu szczegółów. Uwagę zwraca litera “I” w wyrazie “WZROSTOWI”, która zachodzi na linię podkreślającą dewizę.

Takie połączenie awersu – falsyfikatu i rewersu – kopii jest dość nietypowe. Wydaje się, że autor fałszywego medalu musiał dysponować oryginałem, żeby wykonać kopię rewersu. Możliwe jednak, że dysponował wyłącznie odbitką jednej strony. Nie sprawdzałem tego jeszcze ale możliwe, że strona portretowa została skopiowana z innego medalu. Kierując się względami oszczędności fałszerz za pomocą trzech stempli (jedna strona portretowa i dwa rewersy) mógł uzyskać dwa “pełne” medale. Ujmując sprawę nieco żartobliwie – skoro medal jest fałszywy to co za różnice, czy rysunek awersu się zgadza.

W moim przekonaniu oryginał rewersu omawianego medalu jest bardzo ciekawy. Prezentuje Polonię (?) opierającą się o tarczę z orłem oraz bardzo dobry rysunek symboli rękodzieła w lewej stronie kompozycji. Zdecydowanie słabym punktem projektu jest twarz Polonii, ale piękny orzeł rekompensuje wszystkie ujemne doświadczenia. Zdaniem A. Więcka projektantem pierwotnego medalu był Karol Baerend, który pracował w Mennicy Warszawskiej w latach 1813-1824.

Osobom zainteresowanym wyglądem oryginalnego medalu polecam pracę Adama Więcka, Dzieje sztuki medalierskiej w Polsce, Kraków 1972, s. 190 (ilustracja 102). Post ilustrowany jest omawiany falsyfikatem medalu.

:: Uzupełnienie z 25 kwietnia 2016 ::

Falsyfikat medalu ma średnicę 45,5 mm. i waży 38 g. Jego głębokość na dnie bicia wynosi 2,5 mm, a na rancie 2,9 mm.

:: Uzupełnienie z 21 czerwca 2018 ::

Udało mi się ustalić, że falsyfikat jest dziełem Rosyjskiej firmy specjalizującej się w wykonywaniu tego typu falsyfikatów. Wykonała ona kopie stempli do większości medali Rosyjskich i oferuje je w umiarkowanych cenach. Na chwilę aktualizacji cena medalu wzrostowi rękodzieł wynosiła 185 rubli, czyli mniej więcej 11 zł.

Published 13 April 2016

Virtuti Militari produkcji Picchiani & Barlacchi

Virtuti Militari samples by Picchiani and BarlacchiOd dłuższego czasu pojawiają się w obrocie kolekcjonerskim krzyże Virtuti Militari określane jako Włoskie, bez oznaczenia konkretnego producenta. Na ostatniej aukcji krakowskiego domu aukcyjnego DESA oferowany był komplet takich krzyży. Jak na odznaczenia nigdy nie nadane cena była dość wygórowana, bo wynosiła 18.000 zł.

Krzyże tej produkcji wykonywane były przez firmę Picchiani & Barlacchi z Florencji. Została ona założona w 1896 roku przez Gaztone Picchiani. W 1915 roku do spółki dołączył Bruno Barlacchi. W trakcie drugiej wojny światowej włoski zakład produkował szereg odznaczeń dla II Korpusu. Z tego względu część zbieraczy przypuszczała, że omawiane krzyże powstały pod koniec wojny.

Ponieważ nie spotkałem się z potwierdzonym legitymacją nadaniem włoskiego krzyża z tego okresu uznałem, że więcej informacji uzyskam bezpośrednio u producenta. Chiara Montauti, która jest archiwistką w Picchiani & Barlacchi nie była w stanie pomóc mi w ustaleniu daty produkcji krzyży, ale udostępniła mi do wglądu matryce z których je wykonano. Fabryka posiada także szereg innych ciekawych matryc okresu II wojny światowej. Poza tym dysponuje planszami poglądowymi z wytłoczonymi odciskami matryc. Wybrane zdjęcia tych obiektów prezentuję w tym poście oraz w jego angielskiej wersji.

Niestety dokumenty okazały się być mniej trwałe od matryc i w dominującej większości nie zachowały się do dnia dzisiejszego. Dlatego niemożliwe było ustalenie daty produkcji omawianych krzyży Virtuti Militari. Liczyłem po cichu, że jakieś dokumenty dotyczące spółki zachowały się w Archiwum Miejskim Florencji (Archivio storico del Comune di Firenze). Niestety powódź miasta w 1966 roku zniszczyła znaczną część jego zasobów. Co zrozumiałe, do ratowania przeznaczone były te najcenniejsze.

Na szczęście udało mi się spotkać Massimo Peruzzi, który prowadzi we Florencji antykwariat specjalizujący się znaczkach i odznaczeniach. Wspomniał on, że kilka lat wcześniej kupił szereg czerwonych ozdobnych pudełek, z których każde zawierało komplet krzyży Virtuti Militari. Co ciekawe do każdego z krzyży miała być przyczepiona karteczka z oznaczeniem wymiarów I wagi krzyża.

Poza tym Massimo skontaktowVirtuti Militari die by Picchiani and Barlacchiał mnie on ze swoim znajomym, który kolekcjonuje odznaczenia od wielu lat i dobrze pamięta historię lokalnego producenta. Wedle niego Picchiani & Barlacchi produkował krzyże nie w latach 40-tych, ale 60-tych. Jego zdaniem w tym czasie rząd emigracyjny w Londynie zaprzestał dalszych zamówień u dotychczasowego dostawcy, który była znana brytyjska firma Spink and Son. Produkcja ta miała być za droga i zwrócono się z zapytaniem, czy wcześniejszy dostawca II Korpusu nie był by w stanie wykonać krzyże taniej.

Mój rozmówca nie wiedział dokładnie z jakiego powodu krzyże pojawiły się na rynku kolekcjonerskim ale pamięta, że było to już między 1960 a 1965 rokiem. (Mniej więcej w tym czasie pierwsze krzyże Virtuti Militari tej produkcji pojawiły się także w Polsce.) Jego zdaniem rząd w Londynie nie wykupił całej produkcji. Nie można jednak wykluczyć, że krzyże były bite także jako dodatkowa produkcja na rynek kolekcjonerski. Wydaje się bowiem wątpliwe, żeby rząd na emigracji zamawiał komplety w ozdobnym pudełku.

W latach 90 firma Picchiani & Barlacchi przechodziła przez kłopoty finansowe związane z niewykupieniem przez jednego z kontrahentów sporego zamówienia. Musiała zlikwidować zapasy, wśród których znajdowały się między innymi zestawy krzyży kupione przez Massimo Peruzzi.

Wysoka wycena krzyży oferowanych przez krakowską DESĘ wskazuje na zainteresowanie kolekcjonerów. Potwierdza to Chiara Montauti która mówi, że otrzymuje wiele zapytań o krzyże Virtuti Militari, ale fabryka konsekwentnie odmawia wykonania nowych bić.

Published 4 April 2016

Gwiazda pamiątkowa OSP v Kunešovie

Gwiazda pamiątkowa OSP w KunešovieKolekcjonowanie oznak i odznaczeń związanych ze strażą pożarną jest powszechne na całym świecie. W Polsce jest to hobby mniej popularne niż w Słowacji. Przypuszczam, że wynika to z większej liczby pamiątek związanych z wojskiem. W Słowacji ochotnicze straże pożarne są dobrze osadzone w lokalnych strukturach i przez to mogą być także ciekawym tematem dla regionalistów.

W podstawowym katalogu J. Marcinko, A. Jiroušek “Slovenské rady, vyznamenania, čestné odznaky“, Koszyce 2002 autorzy wyróżniają kilka grup pamiątek związanych z ochotniczymi strażami pożarnymi w Słowacji. Dwie z nich to krzyże i gwiazdy pamiątkowe. Przyznam, że podał ten wydaje mi się nieco sztuczny ponieważ odnosi się wyłącznie do formy graficznej, która nawet w obrębie poszczególnych kategorii nie jest do końca jednolita. Do mnie bardziej przemawiają podziały funkcjonalne, a zarówno krzyże jak i gwiazdy były nadawane członkom poszczególnych OSP z okazji rocznic ich istnienia.

Jednym z przykładów tego typu odznaczeń jest gwiazda OSP w Kunešovie, wykonana z okazji 50. lecia tej jednostki, a więc w 1936 roku. Od pozostałych gwiazd różni się tym, że napis na centralnym medalionie, okalającym wizerunek św. Floriana, został wykonany w języku niemieckim, a nie słowackim. Brzmi następująco: FREIW. FEUERWEHR KUNEŠOV. Najprawdopodobniej wynika to z faktu, że w Kunešovie była duża mniejszość Niemiecka. Co ciekawe, pomimo obcego napisu, wstążka na której zawieszona jest gwiazda, prezentuje barwy narodowe Słowacji.

Ciekawostkę stanowi fakt, że w trakcie drugiej wojny światowej, wśród niemieckiej mniejszości narodowej v Kunešovie zawiązała się grupa oporu antyfaszystowskiego. Wieś udzielała także pomocy partyzantom Słowackiego Powstania Narodowego, za co Niemcy w końcu wojny doszczętnie ją spalili. Kiedy w 1945 na mocy dekretów Beneša z terenu Czechosłowacji wysiedlono przymusowo 3 miliony Niemców, niewielkiej części mieszkańców Kunešova udało się uniknąć tego losu, właśnie ze względu na pomoc, jaką udzielili partyzantom. Reszta została wysiedlona do Austrii i Niemiec, skąd przybył do mnie prezentowany na zdjęciu egzemplarz gwiazdy.

Gwiazda, podobnie jak pozostałe krzyże i gwiazdy pamiątkowe Słowackich OSP, została wykonana w mennicy w Kremnicy, która oddalona jest od Kunešova o zaledwie 11 kilometrów. Być może bliskie związki członków tej lokalnej OSP z Kreminicą pozwoliły na wykonanie stosunkowo bogatego i atrakcyjnego projektu odznaki.

 

Published 22 March 2016

Piwo Special w Areszcie Śledczym

Etykieta piwa Special ExportJakiś czas temu trafiłem na dwie etykiety piwa Special Export, z którymi wiąże się pewna ciekawostka. Na ich odwrocie zostały wydrukowane przepustki wewnętrzne Aresztu Śledczego w Gorzowie Wielkopolskim. Obie przepustki to niewypełnione druki, choć posiadają pieczątki i podpisy dowódców zmiany. Jednym z nich jest chor. Jan Grzęda. Drugi podpis jest nieczytelny.

Przepustki pochodzą z pewnością z lat dziewięćdziesiątych, co wynika bezpośrednio z daty umieszczonej w ich treści. Jedynie po wyglądzie etykiet i jakości papieru można przypuszczać, że były drukowane na jeszcze starszym papierze. Jestem też przekonany, że pomysł drukowania urzędowych dokumentów na etykietach piwnych musiał być konsekwencją poważnego deficytu materiałowego, a nie osobliwego poczucia humoru. Choć znalazłem w internecie ciekawą i bogatą kolekcję etykiet browaru w Ostrowie Wielkopolskim, która zawiera także ten wzór etykiety, nie ma tam informacji o roku jej wykorzystania.

img006Pewną wskazówką jest także cena piwa wyrażona na etykiecie. Pierwotny nadruk opiewa na 24 zł. Cena ta została poprawiona przez dobicie pieczątką kwoty 32 zł. Wzrost ceny był najprawdopodobniej wynikiem inflacji. Ponieważ różnica między pierwotną, a poprawioną ceną wynosi 33% można przypuszczać, że sama etykieta była drukowana w 1987-1988 roku. Inflacja w tych latach wynosiła odpowiednio 25% i 65%, W kolejnym roku wynosiła już 251%, a w 1990 roku rekordowe 585 %. Tym samym zmieniły się też ceny produktów. W grudniu 1990 roku cena bochenka chleba wynosiła już 2.600 zł.

Jak widać, etykiety nie zostały oznaczone sugerowaną datą spożycia piwa, więc musiały zostać wycofane przed wykorzystaniem. Ponieważ browar i areszt śledczy były zlokalizowane w tej samej miejscowości, ktoś wykorzystał zadrukowany wcześniej ale niepotrzebny już papier na nowe cele. Ostatecznie przepustki nie zostały wykorzystane, a więc etykiety powtórnie okazały się być nieprzydatne.

Być może ktoś z czytelników zna historię browaru w Ostrowie Wielkopolskim i będzie w stanie określić rok, w którym wykorzystywana była etykieta tego wzoru lub był pracownikiem Aresztu Śledczego i wie w którym roku obowiązywał taki wzór przepustki, a chor. Grzęda był dowódcą zmiany?

 

Published 8 March 2016

Oznaka niższych funkcjonariuszy Ministerstwa Sprawiedliwości 1936-1939

ilustracja_1W dniu 31 grudnia 1935 r. Minister Sprawiedliwości wydał rozporządzenie w sprawie stroju urzędowego niższych funkcjonariuszy sądowych i prokuratorskich1. Było ono wydane na podstawie art. 265 prawa o ustroju sądów powszechnych z 1928 r., który nakładał na Ministra Sprawiedliwości obowiązek określenia strojów urzędowych lub odznak „urzędników, komorników, i niższych funkcjonariuszy sądowych tudzież prokuratorskich przy czynnościach urzędowych”2. W przytoczonym przepisie nie ma mowy o niższych urzędnikach Ministerstwa Sprawiedliwości, z czego należy wnioskować równorzędność niższych urzędników całego wymiaru sprawiedliwości. Z tego też względu opis oznaki niższych funkcjonariuszy Ministerstwa Sprawiedliwości został włączony do niniejszego rozdziału.

Zgodnie z rozporządzeniem z 1935 r. niżsi funkcjonariusze sądowi mieli nosić strój urzędowy koloru ciemno-popielatego z guzikami złotego koloru z orłem państwowym. Strój składał się z kurtki, spodni i czapki; a zimą także z płaszcza. Zależnie od pełnionej funkcji na kołnierzu kurtki i płaszcza naszyte były fioletowe sukienne taśmy pod kątem 60 stopni. Niekiedy na taśmach nałożone były złote galony. Długość taśm na kurtce wynosiła 70 + 110 mm., a na płaszczu 120 + 130 mm. Szerokość fioletowej taśmy i złotego galonu obrazuje poniższa tabela.

FUNKCJA

SZEROKOŚĆ

FIOLETOWEJ TAŚMY

ZŁOTEGO GALONU

woźny pomocniczy

20 mm.

brak

woźny

20 mm.

5 mm.

starszy woźny

25 mm.

13 mm.

Poza wymienionymi taśmami i galonami, niżsi funkcjonariusze Ministerstwa Sprawiedliwości nosili na kołnierzach także oznakę z żółtego metalu imitującego kolor złoty. Przedstawiała ona owal z wpisanymi inicjałami „MS”. Identyczna oznaka noszona była na otoku czapki. Wzór i wielkość oznaki określał załącznik do rozporządzenia.

ilustracja_2Noszenie stroju służbowego, a więc także opisywanych oznak było obligatoryjne w trakcie pełnienie służby. Choć rozporządzenie weszło w życie na początku 1936 r., to nie można jednoznacznie podać daty od której oznaki były noszone. Wynika to z faktu, że miały być wprowadzane wraz ze wymianą mundurów na nowe.

Niestety nie udało mi się znaleźć zdjęcia przedstawiającego autentyczną oznakę z epoki. Dlatego jeśli ktoś z czytelników ma taką oznakę, będę zobowiązany za kontakt.

1Dziennik Ustaw RP, nr 7 z 1936 r., poz. 81, Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 31 grudnia 1935 r. w sprawie stroju urzędowego niższych funkcjonariuszy sądowych i prokuratorskich.

2Dziennik Ustaw RP, nr 12 z 1928 r., poz. 93, Prawo o ustroju sądów powszechnych, art. 265, par. 3.

Published 4 March 2016

Virtuti Militari Cross by Picchiani and Barlacchi

pb3Origins of the Virtuti Militari cross reach to the late XVIII century. In 1972 Polish king Stanisaw August establish new order, the highest decoration for military virtues, as it was said directly by the order name. First decorations were made in the form of oval medal on a ribbon, worn under the neck. Later decoration was turned into the form of cross. After the collapse of first Polish Republic the order was renewed in times of Grand Duchy of Warsaw, November Uprising and in 1921 as a highest military decoration of second Polish Republic. Since this time decoration has a form of a maltan cross with eagle in the center medallion and VIRTUTI MILITARI devise on the arms. It is divided in to five classes that differ in their look and shape. Two highest classes have separate stars worn on a left part of the uniform.

Since 1921 crosses of different classes were produced by number of manufacturers in Poland and some other foreign countries. Most common foreign productions came from France. Traditionally France was the country were fled many Polish officers oppressed by Russian occupant for their participation in Napoleon’s campaigns and November Uprising in years 1830-1831. Many of them ordered beautiful Virtuti Military crosses in French jewelry manufactures. Reputation gained in XIX century lasted and was confirmed by new producers. Later, during World War II number of decorations were produced in United Kingdom. They were made on demand of Polish government on exile and for private demands. Most popular were crosses made by Spind and Son.

Still there is very little known about this foreign productions. Till 1989 Poland was cut of from possibilities of free research in western archives due to restrictions put by communistic government. Therefore knowledge about foreign productions of Virtuti Militari crosses is based rather on empirical observations, than on documents. History is being brought from mouth to mouth and not always represents the highest level of accuracy. One of those inaccurate stories is about so called ‘Italian Virtuti Militari’.

It is not so common knowledge, but still easy to obtain that those crosses were produced by Picchiani and Barlacchi in Florence. This was a reputable company established in 1896 by Gastone Picchiani. In 1915 Bruno Barlacchi joined the company and it’s working until this day in the same town. During World War II they produced number of badges for II Corp of Polish Army in Italy. This led some collectors to conclusion that Virtuti Militari of this production had to be made on demand of Polish officials some time at the end of the war.

pb1

This would be very attractive from the collectors point of view. Still there are few signs that make this nice story doubtful. First of all, there is not even one P&B cross with confirmed attribution to an awarded person from this time. On the other hand there are attributed crosses from this time, made by Spink and Son. Secondly the picture of the cross is very modern for a middle of the 40’ties. Third, all the preserved crosses are at least in a very good condition.

To solve the puzzle I put my first steps to P&B factory in Florence, where I met with company archivist Chiara Montauti. She showed me a plaque with sample prints for Virtuti Militari cross and some of the preserved stamps. Unfortunately she couldn’t help me more because company lost most of the documentation. I tried to find company documentation in City Archive of Florence (Archivio storico del Comune di Firenze). Due to Italian law each company is obliged to donate their documentation to public archives after some time. Unfortunately files of particular companies that were held in this archive were destroyed during the flood of the city in 1966. By this point I doubted if I will get any information.

Fortunately I met Massimo Peruzzini, a distinctive Florence dealer with medals and decorations. Several years ago he bought from Picchiani and Barlacchi number of cases presenting Virtuti Militari crosses in all classes. Each cross had a small paper with information about the size and weight of the cross. He couldn’t tell me more, but was kind enough to ask one of his older clients, who is an reputable badges collector in Florence. He said that due to his information crosses produced by Picchiani and Barlacchi were made on the order of Polish government on exile, but not in the 40’ties. By his knowledge in the beginning of 60’ies Polish government on exile found decorations produced by Spink and Son too expensive and was looking for a cheaper supplier. They thought about Picchiani and Barlacchi as a former supplier of Polish army. By his memory the crosses occurred some time between 1960-1965.

pb2

Polish government didn’t buy all the production and some crosses were left at Picchiani and Barlacchi. In 90’ies factory had some major financial problems due to already made, but unpaid big order. At this time they decided to sell all inventory left on stock. In this number there were also sets bought by Massimo Peruzzini. It is a question if the crosses known on the collectors market in years prior to Picchiani and Barlacchi financial problems came out of the factory or from the Polish government on exile? They are surely known on Polish market since late 60’ties. One is sure, despite many questions from collectors, Chiara Montauti says that there will be no restrike of the cross in the future. Unless she is in the company, she adds…

Published 4 March 2016

“Nabijki” z Kieżmarku

Keżmarok - urząd miastaWędrówki piesze są rozrywką o ugruntowanej tradycji, wobec czego wytworzyło się wokół nich szereg zwyczajów. Jednym z nich było nabijanie na kije wędrowne lub laski, blaszek z wytłoczonymi wizerunkami miejsc do których dotarł turysta. W sposób naturalny zjawisko to stało się szczególnie popularne tam, gdzie było więcej pretekstów do pieszych wycieczek, a poszczególne destynacje nie były łatwo dostępne – czyli w górach.

Blaszki takie były tłoczone w różnych stopach metali lub aluminium. Ich kształt i wygląda był bardzo różnorodny. Cechą wspólną były niewielkie otwory przez które można było je nabijać na drewniane laski. Z tego powodu otrzymały one potoczną nazwę „nabijek”.

Z czasem popularność takich blaszek spadła. Przypuszczam, że były dwa zasadnicze powody tego stanu rzeczy. Pierwszym z nich było upowszechnienie się turystyki pieszej. Coraz większa liczba odwiedzanych miejsc nie pozwalała na zmieszczenie wszystkich blaszek na jednym kiju. Z drugiej strony upowszechnienie wędrówek obniżyło ich prestiż. Kolekcjonowanie „nabijek” nie było już dla turysty tak atrakcyjne jak wcześniej. Z drugiej strony blaszki zostały zastąpione pamiątkami wykonanymi w innej formie. Dla mniej wymagających osób praktyczne okazały się tańsze i łatwiejsze w pozyskaniu pieczątki. Do dziś możemy je spotkać w wielu schroniskach górskich. Dla osób bardziej wymagający łatwiej dostępne stały się pamiątkowe znaczki turystyczne na słupku z nakrętką lub naszywki.

Historyczne blaszki dostępne w różnych miejscach pojawiają się w formie zupełnie płaskiej i wygiętej. Ponieważ te płaskie są zazwyczaj w lepszym stanie przypuszczam, że właśnie w takiej formie były sprzedawane. Dopiero nabywca wyginał je do kształtu swojego kilka lub laski. Wydaje się to dość oczywiste, jeśli wziąć pod uwagę grubość blaszek. W obu posiadanych przeze mnie egzemplarzach wynosi ona zaledwie 0,2 mm.

Keżmarok - zamekChoć nie potrafię łatwo wyjaśnić tego zjawiska wydaje mi się, że zbieranie “nabijek” jest szczególnie popularne w Czechach. W języku Czeskim nazywają się one “štítek na hůl”. W internecie można znaleźć nawet wyspecjalizowaną stronę dla osób zainteresowanych tym tematem.

W trakcie moich poszukiwań udało mi się zidentyfikować tylko dwie „nabijki” związane z Kieżmarkiem. Pierwsza z nich prezentuje frontową część zamku i dwujęzyczny napis „KEŽMAROK – HRAD TATRY / KESMARK – SCHLOSS”. Druga przedstawia sylwetkę miejskiego ratusza z dwujęzyczną nazwą miasta. Ponieważ napisy na obu blaszkach skomponowane były równolegle w języku Słowackim i Niemieckim przypuszczam, że były wykonane w okresie międzywojennym.

Published 3 March 2016

Zagadka szachów gen. Jana Chmurowicza

chmurowicz2

Kilka lat temu postanowiłem kupić ręcznie wykonane szachy i zajrzałem w tym celu do allegro. Stosując odpowiedni filtr wyszukiwania z łatwością ustaliłem najtańszą ofertę. Były to drewniane szachy niewielkich rozmiarów i wyraźnie amatorskiego wykonania, umieszczone w dość nietypowe kategorii. Jednak zdobyły moją sympatię wpisem własnościowym “Oflaf C Woldenber J. Chmurowicz 11 luty 1942“. Kojarzyłem nazwisko ale nie pamiętałem skąd. Ponieważ nie dawało mi to spokoju, postanowiłem je sprawdzić w książce J. Olesika, “Oflag II C Woldenberg“, Warszawa 1988. Okazało się, że Jan Chmurowicz był generałem i najstarszym stopniem oficerem w oflagu. Obawiałem się, że aukcji szachów z taką proweniencją nie uda mi się wygrać. Szczęśliwie okazało się, że chyba nikt więcej nie zadał sobie trudu sprawdzenia nazwiska pierwszego właściciela szachów.

Kiedy otrzymałem przesyłkę od sprzedającego spotkała mnie kolejna niespodzianka. Tak jak to najczęściej bywa, tablica szachów po złożeniu na pół stanowiła pudełko na figury. Ponieważ były one niewielkie i doskonale dopasowane do przestrzeni wnętrza pozostałą część należało czymś wypełnić. W tym wypadku był to kawałek starego grubego materiału z tzw. barankiem. Szczelnie wypełniał jedną z połówek tablicy. Sam nie wiem dlaczego, ale postanowiłem go na chwilę wyjąć. W tym momencie okazało się, że połowa tablicy pod materiałem kryje osobliwy schemat. Dzieli on powierzchnię na nierówne pola oznaczone literami B, D, K, L, T i Sp. Wszystkie pola, poza tymi oznaczonymi literą B, opatrzone są dodatkowo strzałkami skierowanymi w lewo lub prawo.

chmurowicz3Niestety nie potrafię odgadnąć znaczenia tego schematu. Przypuszczałem, że może on symbolizować rozmieszczenie budynków w jakiejś części obozu. Zastanawiałem się czy nie ma związku z działalnością konspiracyjną generała Chmurowicza. Według książki H. Tomiczka i M.S. Zarudzkiego, “Jeniecka konspiracja wojskowa w Oflagu II C Woldenberg“, Poznań 1989, s. 42-43, w 1942 roku objął on kierownictwo nad konspiracją obozową. Była by to bardzo atrakcyjna interpretacja, ale niestety nie jestem w stanie jej zweryfikować. Być może ktoś z czytelników potrafił będzie zinterpretować znaczenie znaków widocznych na zdjęciu powyżej?

chmurowicz1

Published 3 March 2016

Odznaka wzorowego funkcjonariusza służby więziennej 1960-1972

za wzorową służbęOdznaka wzorowego funkcjonariusza służby więziennej została ustanowiona ustawą o Służbie Więziennej1 z 1959 roku. Była jedną z nagród przyznawanych funkcjonariuszom za ofiarność lub dobre wyniki w służbie. Zgodnie z przywołaną ustawą jej wzór określił Minister Sprawiedliwości zarządzeniem z 27 maja 1960 roku2. Dokument ten wykraczał poza delegację ustawową i poza wyglądem regulował także kwestie związane z nagradzaniem odznaką. Zgodnie z nim mogła być ona nadawana „funkcjonariuszom i pracownikom służby więziennej, którzy w okresie co najmniej 5 lat nienagannej pracy w więziennictwie wyróżnili się w tej pracy szczególnie dodatnimi wynikami oraz swoją postawą moralno-polityczną”3. Przy tak określonych warunkach, jedynym obiektywnym kryterium był czas służby. Zdjęcia archiwalne wskazują, że posiadanie odznaki nie było powszechne, co może wskazywać na to, że nie było to kryterium jedyne. Z drugiej strony wiadomo, że odznakę nadawano także funkcjonariuszom którzy nie mogli się pochwalić nienaganną służbą4. Można więc przypuszczać, że była to nagroda dla funkcjonariuszy z dłuższym stażem pracy i postawą moralno-polityczną odpowiadającą władzy ludowej.

Odznakę nadawał Minister Sprawiedliwości na wniosek dyrektora Centralnego Zarządu Więziennictwa lub z urzędu. Posiadał on także kompetencję do odebrania odznaki w razie gdyby uznał, że odznaczony funkcjonariusz lub pracownik służby więziennej swoim postępowaniem lub zachowaniem nie zasługiwał na dalsze jej posiadanie. Odznaczeni zobowiązani byli informować o zgubieniu, zniszczeniu lub kradzieży odznaki lub legitymacji swoich bezpośrednich przełożonych lub Centralny Zarząd Więziennictwa.

Zarządzenie obowiązywało od dnia 1 lipca 1960 roku. Pierwsze nadanie odznaki zaplanowano na dzień 22 lipca 1960 roku. Odznaczeni dekorowani byli osobiście przez Ministra Sprawiedliwości lub osoby przez niego upoważnione. Wręczano je w kwadratowym pudełku wykonanym z tektury i oklejonym granatowym fakturowanym papierem. Poza tym odznaczony otrzymywał legitymację. Odznakę należało nosić na prawej piersi w wielkości naturalnej lub jako miniaturę.

za wzorową służbę2Zarządzenie określało wygląd odznaki następująco: „Dolną część odznaki stanowi nieforemne, od góry nie zamknięte koło, zakończone fragmentami liści laurowych oraz napisem “Za wzorową służbę”. Wewnątrz koła na czerwonym tle umieszczony jest miecz skrzyżowany z pochodnią i literami “SW”. Górną część odznaki stanowi stylizowany orzeł. Wysokość odznaki wynosi 30 mm, a szerokość 25 mm.”

Odznaka noszona była na słupku z nakrętką. Najczęściej spotkać można odznaki z aluminiową nakrętką z oznaczeniem „MENNICA PAŃSTWOWA”. Rzadziej spotkać można zakrętki z takim samym oznaczeniem, ale wykonane ze stopu miedzi. Na rewersie odznaki spotkać sygnatury złożone z jednej lub dwóch liter. Przykładowe sygnatury to: T, C, SK, JE, czy RK.

Wydaje się, że wszystkie znane egzemplarze zostały wykonane z jednej matrycy i bite w stopie miedzi. Jedyna dostrzegalna różnica związana jest z wyglądem płomieni pochodni na odznace. W części odznak zaznaczona jest granica między pochodnią a płomieniem. W pozostałych odznakach różnicy tej nie widać i całość wygląda jak obrysowany konturu pochodni z płomieniem. Ponieważ głębokość detalu w centralnej części odznaki jest minimalna, różnica ta przypuszczalnie wynika ze zużycia matrycy lub choćby mniejszej siły nacisku przy biciu odznaki. Czerwone tło odznaki zostało pokryte przeźroczystą emalią o głębokiej tonacji, pod którą widać chropowatą powierzchnię. Daje to wizualny efekt szklistości.

1 Ustawa o Służbie Więziennej, „Dziennik Ustaw” nr 69 z 1959 roku, poz. 436.

2 Zarządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 27 maja 1960 roku w sprawie odznaki Wzorowego Funkcjonariusza Służby Więziennej, „Monitor Polski” nr 53 z 1 lipca 1960 roku, poz. 254.

3 Ibidem par. 2 ust.1.

4 A. Dziurok, „Biuletyn IPN”, nr 6-7 z 2004 roku.

Published 3 March 2016

List gen. Jana Umińskiego o rewolucji francuskiej

Umiński

Generał Jan Nepomucen Umiński był uczestnikiem powstania kościuszkowskiego w roku 1794 jako adiutanta gen. Antoniego Madalińskiego. Później służył w wojsku Księstwa Warszawskiego. Dał się poznać jako gorący patriota i znakomity żołnierz. W trakcie kampanii rosyjskiej dotarł aż do Moskwy. Po zwolnieniu w 1815 roku wstąpił zaledwie na rok do armii Królestwa Kongresowego. Po przejściu w stan spoczynku osiadł w Smolicach. Za udział w działalności Towarzystwa Patriotycznego został skazany na 6 lat więzienia, z którego udało mu się uciec.

Po wybuchu powstania listopadowego wstąpił do wojska i szybko został dowódcą I Korpusu Kawalerii. M. Tarczyński (1) oceniając generałów będących dowódcami korpusów przyznał mu za okres wojenny 54 punkty. Kolejny generał Józef Dwernicki, otrzymał ich zaledwie 30. Po zdobyciu Warszawy przez Rosjan przez jeden dzień gen. Umiński był wodzem naczelnym powstania. Po jego upadku emigrował do Francji gdzie działał na polu politycznym i kulturalnym.

Prezentowany rękopis, zawiera refleksję nad obroną wolności i duchem narodów. W tłumaczeniu na język polski brzmi następująco:

Jest elita narodu, która zawsze jest wrażliwa na chwałę, wolność oraz szlachetne i wzniosłe idee; a także gotowa jest do ponoszenia poświęceń. Lud żąda odpoczynku i jak najmniejszego poświęcenia. Są to rzadkie chwile, gdy ten lud się przebudzi, napędzany przez pasję wielką i znamienną, jak widzieliśmy to w 1789 roku, kiedy miał zdobyć wolność i w 1793 roku, kiedy miał jej bronić.

Bez większych wątpliwości 1789 rok oznacza datę rewolucji francuskiej, czyli słynnego wystąpienia ludu Francji przeciwko monarchii. Rok 1793 to przypuszczalnie odwołanie do pospolitego ruszenia, zwołanego w celu odparcia wojsk Hiszpańskich i Brytyjskich, które wspierały siły rojalistyczne we Francji. W tym roku zmobilizowano pół miliona chłopów zachęconych dekretem uwłaszczającym ich na ziemi.

Rękopis sporządzony jest w języku francuskim co może sugerować, że powstał w trakcie emigracji po powstaniu listopadowym. Nie można jednak wykluczyć, że generał Umiński napisał go wcześniej do zagranicznego korespondenta. Adresat był przypuszczalnie Francuzem, ponieważ treść odnosi się do rewolucji francuskiej. Umiński nie wspomina o insurekcji kościuszkowskiej, choć musiała ona stanowić dla niego ważny punkt odniesienia.

(1) M. Tarczyński, Generalicja powstania listopadowego, Warszawa 1988, s. 248

Published 3 March 2016

medalik pamiątkowy Imre Tököliego

Imre Thokoly (1)Imre Thokoly (2)Imre Tököli był węgierskim magnatem, który urodził się w 1657 roku w Kieżmarku. Zasłynął tym, że przewodził powstaniu antyhabsburskiemu w latach 1678-1686. Jako sprzymierzeniec i wasal Imperium Osmańskiego przyjął tytuł króla Górnych Węgier, a więc ziem obejmujących dzisiejszą wschodnią i środkową Słowację. Brał udział w oblężeniu Wiednia w 1683 roku. Kiedy wyczuł, że próba zdobycia miasta nie zakończy się sukcesem, próbował za pośrednictwem króla Jana III Sobieskiego negocjować warunki przejścia swojej armii na stronę austriacką. Jako zasadniczy warunek stawiał przyznanie praw religijnych protestantom. Na marginesie można wspomnieć, że część korespondencji jaką kierował Tököli do Sobieskiego oferowana była kilka lat temu przez jeden z Austriackich antykwariatów.

Cesarz Leopold propozycji nie przyjął, co zmusiło Tököliego do wznowienia walk z Habsburgami. Po raz drugi obrócił się na Turków. Ci jednak stracili do niego zaufanie i osadzili go w więzieniu w Edirne. Po roku niewoli otrzymał szansę rehabilitacji i w 1686 roku wyruszył na czele niewielkiej armii do Transylwanii. Jego misja zakończyła się niepowodzeniem i po raz drugi został uwięziony. W 1690 roku po raz kolejny stanął na czele wojska mającego zdobyć Transylwanię dla Imperium Osmańskiego. W 1700 roku osiadł w Galacie, która jest obecnie dzielnicą Stambułu. Zmarł pięć lat później w Izmit i tam został pochowany.

W XIX wieku pamięć o Imre Tökölim była żywa wśród Węgrów, którzy brali go za przykład walki o niezależność od monarchii Habsburskiej. Dlatego w 1906 roku doszło do przeniesienia jego zwłok do rodzinnego miasta Kieżmarku. Uroczystości związane z organizacją pochówku stały się okazją do manifestacji patriotyzmu węgierskiego. Z tej okazji wybito między innymi prezentowany medalik pamiątkowy. Imre Tököli spoczął w osobnej krypcie kościoła ewangelickiego. Katafalk z trumną znajduje się tam do dzisiaj.

Published 3 March 2016

Medal i medalierstwo na przestrzeni wieków

W dniach 24 i 25 listopada 2016 roku odbędzie się w Krakowie I ogólnopolska konferencja medalierska w Krakowie. Jej organizatorami są Muzeum Narodowe w Krakowie, w ramach którego działa Muzeum im. Emeryka Hutten-Czapskiego oraz Polskie Towarzystwo Numizmatyczne i Instytut Historii Sztuki UJ.

Więcej informacji na temat konferencji znajduje się na stronie Muzeum Narodowego w Krakowie.

Published 3 March 2016

Oznaka sądowników Wojsk Wielkopolskich

sadwielkop2

Oznaka oficerów sądownictwa w Wojsku Wielkopolskim została wprowadzona rozkazem dziennym DG nr 192 p. II par. 8, z 15 lipca 1919 r.; oraz rozkazem DG nr 209 p.S par.3, z 12 sierpnia 1919 r.

Oznaka przedstawia literę “S”, co najprawdopodobniej oznacza skrót od słowa “sądownictwo”, umieszczoną na wypustce koloru wiśniowego. Tak oznaczony kołnierz, pozbawiony był biało-czerwonej wstążeczki. Kolor wiśniowy przyjęto jako kolor całego Korpusu Sądowego. Poza wypustkami kołnierza kolor ten widoczny był także na wypustkach przy szwach spodni i rogatywki. Oznaczenie oficerów Korpusu Sądowego w tym kształcie funkcjonowało do stycznia 1920 roku.

Załączone zdjęcie przedstawia oficera Korpusu Sądowego z widoczną oznaką. Niestety nie udało mi się ustalić jego nazwiska. Przypuszczam jednak, że zdjęcie zostało wykonane między lipcem 1919 roku, a styczniem 1920 roku.

Posts navigation

Prev 1 … 12 13 14 Next
Search for:

Najnowsze wpisy

  • Brzydkie kaczątko
  • Szczęśliwy numerek
  • Virtuti Militari Spink and Son – skoro mleko już się rozlało
  • Wystawa w 230. rocznicę ustanowienia orderu Virtuti Militari
  • Oznaka funkcjonariuszy więzienia w Barczewie

Najnowsze komentarze

  • Wąsowicz Ireneusz on Kolekcja czy też zbiór Zygmunta Stankiewicza
  • Na naszej Aukcji X – Falerystyka | on Odznaka pamiątkowa Szkoły Podchorążych Piechoty
  • Jakub on Znaczek III Zjazdu Prawników Czechosłowackich w Bratysławie 1930
  • Homepage on Virtuti Militari Cross by Picchiani and Barlacchi
  • My Homepage on medal Konarskiego – historia kołem się toczy

Archiwum wpisów

  • January 2023 (1)
  • September 2022 (2)
  • August 2022 (4)
  • July 2022 (3)
  • June 2022 (1)
  • February 2022 (2)
  • January 2022 (4)
  • December 2021 (3)
  • November 2021 (1)
  • April 2021 (3)
  • February 2021 (1)
  • January 2021 (3)
  • September 2020 (1)
  • June 2020 (4)
  • May 2020 (5)
  • April 2020 (6)
  • March 2020 (4)
  • February 2020 (1)
  • January 2020 (3)
  • December 2019 (1)
  • November 2019 (1)
  • October 2019 (3)
  • September 2019 (4)
  • August 2019 (1)
  • July 2019 (2)
  • May 2019 (4)
  • April 2019 (3)
  • March 2019 (2)
  • February 2019 (2)
  • December 2018 (2)
  • July 2018 (3)
  • June 2018 (3)
  • May 2018 (4)
  • April 2018 (6)
  • March 2018 (5)
  • February 2018 (5)
  • January 2018 (5)
  • December 2017 (4)
  • November 2017 (5)
  • October 2017 (6)
  • September 2017 (6)
  • August 2017 (4)
  • July 2017 (3)
  • June 2017 (9)
  • May 2017 (1)
  • April 2017 (1)
  • January 2017 (4)
  • December 2016 (6)
  • November 2016 (4)
  • October 2016 (1)
  • September 2016 (2)
  • August 2016 (1)
  • July 2016 (7)
  • May 2016 (6)
  • April 2016 (7)
  • March 2016 (12)
Copyright © 2023 Julian M. Skelnik. All rights reserved.