Skip to content
  • kolekcjonowanie
    • o kolekcjonowaniu
    • aktualności
    • książki
    • blogi
  • pamiątki
    • ordery i odznaczenia
    • odznaki i oznaki
    • medale
    • dokumenty
    • pozostałe
  • Słowacja
    • Kežmarok
    • Polska – Słowacja
    • XIX wiek
  • o mnie
    • o stronie
    • czego szukam?
skelnik.pl

pamiątki

historia ukryta w przedmiotach

Articles from September 2016

Published 30 September 2016

Pieczęć herbowa na monecie z powstania listopadowego

pieczecOstatnio na jednej z aukcji Warszawskiego Domu Aukcyjnego pojawiła się pieczęć herbowa. Pewną ciekawostkę stanowi fakt, że była ona rytowana na monecie o nominale 2 złotych z powstania listopadowego. Stanowi ona jednocześnie przyczynek do oceny oryginalności nietypowych pamiątek historycznych.

Monety rządu powstaniowego stanowiły przez długi czas po jego stłumieniu pamiątkę zrywu narodowego. Wśród pamiątek narodowych funkcjonowały pamiątkowe pudełka z zestawami monet powstańczych. Pojedyncze monety wstawiano do den pamiątkowych kubków lub jako ozdobę tabakier. Nie może więc dziwić pojawienie się także innych pamiątek z motywem tych monet.

Jednak wykorzystanie monety jako podstawy do wykonania pieczęci stanowi zupełnie inny przypadek. Nawet jeśli monety w pamiątkowych kubkach wtopione były w ich dno i nie były widoczne na pierwszy rzut oka, to jednak istota tej pamiątki polegała na tym, żeby monetę zachować. W przypadku pieczęci jedna strona monety musiała być całkowicie zeszlifowana, a druga musiała być przysłonięta tłokiem pieczętnym.

Oznacza to, że moneta została wykorzystana jako destrukt. Oczywiście nie można wykluczyć takiej sytuacji. Nie ma nawet gwarancji, że jest to pieczęć wykonana w Polsce. Być może moneta trafiła za granicę, gdzie nikt nie miał do niej sentymentu i była ona zwykłym krążkiem metalu. To by mogło bardzo dobrze tłumaczyć dlaczego wykorzystano ją w taki sposób.

pieczec2Powstaje jednak szereg pytań. Dlaczego do wykonania pieczęci wykorzystano stosunkowo cienki i miękki kawałek metalu jakim jest srebrna moneta? Do wykonywania pieczęci najczęściej wykorzystywano mosiądz. Był on nie tylko twardszy ale także i tańszy. Dodatkowo jedną stronę monety trzeba było zeszlifować żeby rytować w niej wzór pieczęci. Wydaje się to mało rozsądne i prawdopodobne, ale nie niemożliwe.

Zastanawia także wzór pieczęci nawiązujący do tematyki artyleryjskiej. W swojej stylistyce bardziej podobny jest do pieczęci XVIII niż XIX wiecznych, podczas kiedy powinien być wykonany przynajmniej po 1831 roku. Oczywiście stylistyka pieczęci nie przesądza o momencie jej wykonania, ale stanowi ważny element przy ocenie oryginalności przedmiotu.

Ostatnim nietypowym elementem jest sposób mocowania pieczęci. Na zachowanej stronie monety wyraźnie widać ślad po mocowaniu które było przyczepione dwoma poziomymi elementami połączonymi z tłokiem, a nie z pieczęcią. Znów jest to rozwiązanie nietypowe. Zazwyczaj pieczęcie posiadały własny trzpień lub śrubę za pomocą których mocowano je do tłoku. Takie rozwiązanie było podyktowane względami praktycznymi. Trzpień mocowany na pieczęci za każdym dociśnięciem lub uderzeniem mocniej wbijał się w tłok. W przypadku mocowanie widocznego na załączonym zdjęciu każde uderzenie osłabiało mocowanie. Znów należy podkreślić, że pieczęć nie była przeznaczona do uderzania, ale odciskania.

Reasumując należy podnieść, że nietypowe wykonanie nie musi świadczyć o nieoryginalności przedmiotu. Każe się jednak zastanowić nad tym czy pamiątka jest oryginalna. Można bowiem wskazać na wiele przykładów gdzie zbieracze odrzucali bardzo interesujące i oryginalne pamiątki jako falsyfikaty, tylko dlatego że sposób ich wykonania był nietypowy. Jak jest w przypadku tej pieczęci nie potrafię ocenić. Nie mniej jednak mam zaufanie do doświadczonego sprzedawcy, który miał go w ręku. Ta ostatnia metoda weryfikacji jest nie do przecenienia i nie zastąpi ją nawet najlepsze zdjęcie z internetu.

Published 4 September 2016

Kopia medalu Jana Regemanna w Muzeum Historii Torunia

falsyfikat medalu Jana RegemannaPodczas niedawnej wizyty w Muzeum Historii Torunia, zlokalizowanym w Domu Eskenów odwiedziliśmy wystawę czasową zatytułowaną “Od Hipokratesa do Rydygiera“. Prezentowała ona w dość skrótowy, ale i ciekawy sposób historię medycyny i aptekarstwa na terenie Torunia. Pomimo dalszej treści wpisu muszę przyznać, że zarówno wystawa czasowa, jak też ekspozycja stała warte są odwiedzenia. Szczególne wrażenie zrobiła na mnie kolekcja pieczęci z okresu Księstwa Warszawskiego.

Wracając jednak do przedmiotu tego wpisu. Jednym z eksponatów prezentowanych na wystawie czasowej był medal wybity na cześć Jana Ludwika Regemanna. Jak głosiła dewiza umieszczona na rewersie medali dedykowany był Mężowi w nauce lekarskiej szczęśliwemu, bez szukania korzyści od trzydziestu pięciu wstecz lat nieustannie dobrze się u narodu polskiego zasługującemu, obyczajów nieskażonych, zaszczytem wielce zaleconemu wdzięczności pamiątkę po uleczonej od niego rany orężem złoczyńców dnia 3-go Listopada roku 1771 zadanej Stanisław August król ofiarował. [1]

Jan Regemann urodził się w Bremie ale jego kariera lekarska związana była z Polską. Pracował w Toruniu, był lekarzem Augusta Czartoryskiego i króla Stanisława Augusta. Ten ostatni, jak zostało to wspomniane w dedykacji medalu, miał być porwany w dniu 3 listopada 1771 roku przez członków konfederacji Barskiej. Zamierzali oni uprowadzić króla do Częstochowy, lecz ich zamysł się nie powiódł. W trakcie próby porwania król został ranny w głowę, a pomocy udzielili mu lekarze Jan Regemann oraz Jan Bekler, Karol Lagen i Wilhelm Riets. Ponieważ Regemann był pierwszy zasłużył na swój medal.

Był on wybity w Mennicy Warszawskiej z matrycy autorstwa Jana Filipa Holzhaeussera. Jego średnica była relatywnie duża i wynosiła 60 mm. Być może właśnie dlatego medal dość szybko pękł i konieczne było przygotowanie nowego stempla. Ślad tego pęknięcia doskonale widoczny jest na egzemplarzu z kolekcji Muzeum Zamku Królewskiego. Autorem drugiego stempla był ten sam wybitny artysta. Tym razem nadał mu nieco mniejszą formę i medal posiadał 43 mm średnicy, przy nie zmienionej kompozycji. Pierwszy (większy) medal znany jest obecnie w odbitkach ze srebra, jednak hr. Raczyński wspomina, że odbity był także medal złoty o wadze 45 dukatów. Drugi medal (mniejszy) znany jest obecnie z odbitek w srebrze i brązie. Jednak hr. Raczyński podobnie wspomina o egzemplarzach złotych wagi 18 dukatów.

Tak czy owak medale były bite. Wskazują na to nie tylko zachowane egzemplarze, ale także praktyka epoki i Mennicy Warszawskiej. Posiadając tą łatwo dostępną wiedzę jest się już tylko o krok od stwierdzenia, że medal prezentowany na wystawie w Muzeum Historii Torunia to falsyfikat. Dlaczego? Ponieważ sam opis medalu z wystawy stwierdza, że został on odlany z miedzi.

Wydaje się, że w mieście które posiada tak długą i znakomitą tradycję menniczą umiejętność odsiania oczywistych falsyfikatów powinna być wśród opiekunów zbiorów numizmatycznych oczywista. Pozostaje mieć nadzieję, że była to jedyna gablota w której, w przeciwieństwie do pozostałych gdzie było to konieczne, zapomniano dodać adnotację: reprodukcja współczesna.

[1] E. Raczyński, Gabinet medalów Polskich, Wrocław 1842, s. 170.

Search for:

Najnowsze wpisy

  • Z twarzy podobny zupełnie do nikogo
  • W numizmatyce widzisz tyle, ile wiesz
  • Medal Towarzystwa Jabłonowskiego
  • Kartofel wrócił
  • Wszystko jest iluzją

Najnowsze komentarze

  • Lucyna on Wszystko jest iluzją
  • Sławek on Wszystko jest iluzją
  • Kartofel wrócił – skelnik.pl on Gorący kartofel za 160.000 PLN
  • Kartofel wrócił – skelnik.pl on Jak stracić 10.000 euro przez nieuwagę?
  • Na naszej Aukcji X – Falerystyka | on Odznaka pamiątkowa Szkoły Podchorążych Piechoty

Archiwum wpisów

  • June 2024 (1)
  • February 2024 (2)
  • August 2023 (1)
  • July 2023 (1)
  • June 2023 (1)
  • January 2023 (1)
  • September 2022 (2)
  • August 2022 (4)
  • July 2022 (3)
  • June 2022 (1)
  • February 2022 (2)
  • January 2022 (4)
  • December 2021 (3)
  • November 2021 (1)
  • April 2021 (3)
  • February 2021 (1)
  • January 2021 (3)
  • September 2020 (1)
  • June 2020 (4)
  • May 2020 (5)
  • April 2020 (6)
  • March 2020 (4)
  • February 2020 (1)
  • January 2020 (3)
  • December 2019 (1)
  • November 2019 (1)
  • October 2019 (3)
  • September 2019 (4)
  • August 2019 (1)
  • July 2019 (2)
  • May 2019 (4)
  • April 2019 (3)
  • March 2019 (2)
  • February 2019 (2)
  • December 2018 (2)
  • July 2018 (3)
  • June 2018 (3)
  • May 2018 (4)
  • April 2018 (6)
  • March 2018 (5)
  • February 2018 (5)
  • January 2018 (5)
  • December 2017 (4)
  • November 2017 (5)
  • October 2017 (6)
  • September 2017 (6)
  • August 2017 (4)
  • July 2017 (3)
  • June 2017 (9)
  • May 2017 (1)
  • April 2017 (1)
  • January 2017 (4)
  • December 2016 (6)
  • November 2016 (4)
  • October 2016 (1)
  • September 2016 (2)
  • August 2016 (1)
  • July 2016 (7)
  • May 2016 (6)
  • April 2016 (7)
  • March 2016 (12)
Copyright © 2025 Julian M. Skelnik. All rights reserved.