Pomiar medali, odznak, oznak i innych pamiątek po ich obrysie jest łatwy do wykonania i powszechnie wiadomo, że stosuje się do niego suwmiarkę. Kłopot powstaje wtedy, gdy trzeba zmierzyć grubość obiektu. Dlaczego może to być trudne? W przypadku odznak, orzełków i wielu innych obiektów kłopotem może być ich obły kształt.i dość duża powierzchnia “szczypiec” suwmiarki. Inny typowy kłopot, to różna grubość obiektu w różnych miejscach.
Jest to najczęstszy kłopot w pomiarze grubości medali, posiadających rant. W takim wypadku mamy do czynienia z trzema możliwościami. Rant jest wyższy od reliefu, rant pokrywa się z wysokością reliefu lub rant jest niższy od wysokości reliefu. Jedynie w drugim wypadku mamy pewność, że uda nam się zmierzyć wysokość reliefu za pomocą suwmiarki. W trzecim wypadku może się okazać, że szczytowy punkt reliefu będzie zbyt wysoko, żeby dosięgnęła go suwmiarka. Nawet jeśli będziemy mieli takie szczęście w pomiarze, że wysokość reliefu pokrywa się z wysokością rantu, to i tak suwmiarka nie pozwoli nam dowiedzieć się jaka jest głębokość medalu na dnie reliefu.
Okazuje się, że wszystkie te problemy można dość łatwo rozwiązać za pomocą miarki do mierzenia grubości diamentów. Owszem, urządzenie przeznaczone jest do czegoś zupełnie innego, ale doskonale sprawdza się w nowej roli. Pozwala na pomiar grubości obiektu w precyzyjnie wyznaczonym punkcie.
Konkretne urządzenie z którego korzystam pozwala także na zmierzenie wewnętrznej średnicy otworu, czyli na przykład ucha medalu lub odległości między dwoma punktami na płaszczyźnie obiektu. Jest to wskaźnik Leveridge wyprodukowany przez Micromat. Korzysta się z niego w ten sposób, że zaciska się miarkę w dowolnym punkcie, w którym ma być dokonany pomiar. Wskazówka pokaże grubość obiektu z dokładnością do dziesiątej części milimetra.
Urządzenie posiada w zasadzie tylko dwie istotne wady. Pierwszą z nich jest duża wrażliwość na uszkodzenia mechaniczne. Trzeba uważać, żeby nie upadło. Może to spowodować zniszczenie mechanizmu pomiarowego lub samego urządzenia. Drugą wadą jest relatywnie niska skala pomiaru, która kończy się na 22,3 mm. W przypadku pomiaru grubości obiektów jest to skala wystarczająca aż nadto. Nie pozwala ona jednak na pomiar po zewnętrznym obrysie prawie żadnego obiektu kolekcjonerskiego. Dlatego, ze względu na wysoką cenę urządzenia, należy się zastanowić nad tym czy będzie nam konieczne. Ewentualnie można kupić urządzenie używane i oddać je do kalibracji.