Szwendając się pod granicach internetu trafiłem ostatnio przez przypadek na stronę domu aukcyjnego w Ukrainie, który oferował krzyż orderu Virtuti Militari z (uwaga, uwaga!) 1792 roku. Rzecz na tyle niespotykana, że nie dziwi dlaczego byłem zaskoczony jej wyglądem. Jest to kolejny przykład przeróbki krzyża z okresu międzywojennego. Jednak tym razem fałszerz nie podjął wysiłku wymiany środkowej części lub choćby nałożenia na nią tarcz imitujących XIX-wieczne wykonanie. Zniszczył jedynie odwrotną stronę z pogonią. Przypuszczalnie chciał w ten sposób nadać jej bardziej indywidualny charakter. Wyszło tak, jak gdyby pogoń wróciła właśnie z wojny 1792 roku. Do tego na ramionach rewersu wyryte zostały inicjały Stanisława Augusta Poniatowskiego. No i oczywiście wielki finał oszpecania krzyża, czyli dołożenie łącznika mającego przedstawiać jak sądzę dwie gałązki. Praca ta została wykonana z równie wielką precyzją jak pozostałe przeróbki. Można nazwać te przeróbki śmiesznymi, nieudolnymi, złymi, a jednak ktoś kupił ten krzyż za 2.500 dolarów. Choć to fałszerstwo pochodzi sprzed wielu lat, warto sobie odnotować jego zdjęcie. Tym bardziej, że ostatnio na aukcjach pojawiło się trochę falsyfikatów, którym poświęcone będą także kolejne dwa wpisy.