Skip to content
  • kolekcjonowanie
    • o kolekcjonowaniu
    • aktualności
    • książki
    • blogi
  • pamiątki
    • ordery i odznaczenia
    • odznaki i oznaki
    • medale
    • dokumenty
    • pozostałe
  • Słowacja
    • Kežmarok
    • Polska – Słowacja
    • XIX wiek
  • o mnie
    • o stronie
    • czego szukam?
skelnik.pl

pamiątki

historia ukryta w przedmiotach

Articles from July 2018

Published 20 July 2018

Pomóż mi mój stary przyjacielu

Tytuł dzisiejszego wpisu jest dla mojej strony nietypowy, ponieważ nie wyjaśnia co będzie przedmiotem wpisu. Próbowałem wymyślić coś konkretnego, co jednocześnie nie będzie zbyt długie i całkowicie poległem. Dlatego teraz pozostawię wszystkich w napięciu i puentę tytułu ujawnię dopiero na końcu wpisu. Punktem wyjścia, czy też przedmiotem dzisiejszej notki będzie medal zaprojektowany przez Władysława Oleszczyńskiego dla upamiętnienia ostatniego burbona na tronie francuskim, czyli Ludwika Filipa I. Oczywiście to nie przynależność do słynnego rodu była pretekstem do wybicia tego medalu. Był on formą podziękowania za pomoc i opiekę jakich król Francji udzielał polakom z Wielkiej Emigracji. Świadczy o tym projekt rewersu medalu, na którym personifikacja Francji wyciąga rękę do uciekających polaków. Dewiza umieszczona w górnej części kompozycji, stanowi w zasadzie wyjaśnienie tej sceny: “Przyjdźcie do mnie moi starzy przyjaciele”. Medalu nie dało się uczynić bardziej czytelnym. Na koniec dodam jedynie, że poniżej dolnej cięciwy umieszczona jest data wybicia medalu w 1838 roku. Będzie to miało znaczenie dla późniejszych spostrzeżeń.

Odwracając medal na stronę portretową, zobaczymy na niej króla Francji z tytulaturą w umieszczoną wokół postaci. Takie ujęcie nie może budzić najmniejszego zaskoczenia w medalu nawiązującym do wzorów klasycystycznych. Dlatego w zasadzie nie chce się mu poświęcać żadnej uwagi. Gdyby nie zbieg okoliczności, pewnie tak by było również w moim przypadku. Przeglądając w ostatni weekend zbiór numizmatów francuskich zauważyłem awers medalu o którym pomyślałem, że należy do omawianego wyżej medalu. Okazało się jednak, że ma odmienny rewers. Pomyślałem więc, że musi to być rewers wykonany do tego samego awersu. Dopiero kiedy sięgnąłem po medal upamiętniający pomoc Francji dla Wielkiej Emigracji zauważyłem, że awers tych medali nie jest do końca identyczny. Na pierwszym medalu król miał wieniec laurowo-dębowy, a na drugim wieniec wyłącznie dębowy. Inny detal to wstążka spinająca włosy, która spadając na ramię króla raz jest dłuższa, a raz krótsza. Żeby dobrze pokazać brak znaczenia różnic pomiędzy poszczególnymi medalami poniżej przedstawiłem zdjęcia awersów dwóch medali nie tożsamych z projektem Oleszczyńskiego. W takiej skali są nie do odróżnienia.

Powiem więcej. Jestem przekonany, że większość z czytelników pomyślała, że oba widoczne po lewej stronie medale są identyczne. Jednak one też różnią się między sobą drobnymi detalami choć w tym wypadku mają tego samego autora. którym nie był Władysław Oleszczyński. Oznacza to, że ktoś zapożyczył projekt od Oleszczyńskiego lub Oleszczyński od kogoś. Jak to rozstrzygnąć? Pierwszy z widocznych po lewej stronie medali stanowił nagrodę na wystawie malarstwa w 1842 roku. Drugi z tych medali był nagrodą na wystawie sztuk pięknych i przemysłu w 1836 roku. Oznacza to, że zapożyczającym był Władysław Oleszczyński. Kogo w takim razie kopiował? Był to Jacques-Jean Barre, generalny grawer monet Mennicy Paryskiej. Jednocześnie autor szeregu projektów medali wykonanych na zamówienie emigracji. Biorąc ówczesne stosunki musiał być także przyjacielem sprawy polskiej, a najpewniej także samego Oleszczyńskiego. Nie jest więc wykluczone, że autor projektu omawianego medalu popowstaniowego, nie mając własnego pomysłu na awers medalu z wizerunkiem Ludwika Filipa I, poprosił o pomoc swojego starego przyjaciela z Mennicy Paryskiej.

Published 13 July 2018

Paderewski pisze do Barthou

Dziś pozwolę sobie zaprezentować dwa listy Ignacego Jana Paderewskiego wysłane do Louisa Barthou, byłego premiera Francji, trzynastokrotnego ministra, adwokata, jednego z bardziej znaczących francuskich polityków pierwszej połowy XX wieku i wieloletniego przyjaciela Ignacego Paderewskiego. Z drugiej strony postaci zupełnie anonimowej dla naszej historii, o której sam wcześniej nigdy nie słyszałem. Co ciekawe, oba listy zostały napisane własnoręcznie przez naszego wybitnego kompozytora.

Znajomość obu polityków i miłośników muzyki doskonale oddaje ducha czasów w jakich przyszło im żyć. Początkowo ich relacja skupiała się wokół sprawy polskiej. W czasie pierwszej wojny światowej Ignacy Paderewski zabiegał u ówczesnego Ministra Spraw Zagranicznych Francji Louisa Barthou, o wsparcie dążeń niepodległościowych Polski oraz pomoc humanitarną dla obszarów objętych działaniami wojennymi.

W czasie pobytu Ignacego Paderewskiego w Szwajcarii znajomość koncentrowała się głównie wokół tematów związanych z muzyką. Louis Barthou oprócz działalności politycznej angażował się także w działalność Komitetu Narodowego dla Propagowania Muzyki (Comité national de propagande pour la musique). Nie można jednak wykluczyć, iż podtrzymywanie bliskich stosunków z tak ważnym politykiem, wiązało się w jakiejś mierze także z aspiracjami politycznymi przyszłego lidera Frontu Morges.

List I. J. Paderewskiego do L. Barthou z 16.VII.1932 roku
List na papierze firmowym Ignacego Paderewskiego, wykonanym z papieru czerpanego, z wypukle nałożonymi inicjałami “I.J.P.”. Cztery karty, z czego zapisana jest tylko pierwsza. Sławny kompozytor dziękuje w liście za zaproszenie i dyplom honorowy od Komitetu Narodowego dla Propagowania Muzyki. List pisany w całości odręcznie z podpisem. Wraz z listem zachowała się przednia strona koperty.

List I. J. Paderewskiego do L. Barthou z 30.XI.1933 roku
List na papierze firmowym Ignacego Paderewskiego, wykonanym z papieru czerpanego, z wypukle nałożonymi danymi kontaktowymi kompozytora. Obszerny trzy stronicowy list, w którym Ignacy Paderewski ujawnia swój osobisty stosunek do muzyki oraz jej roli społecznej. List pisany w całości odręcznie z podpisem. Wraz z listem zachowała się koperta stanowiąca komplet papeteryjny z papierem firmowym.

Published 6 July 2018

J. Willaume, Fryderyk August jako książę warszawski (1807-1815)

W wakacje zawsze jest więcej czasu na lekturę, więc pozwoliłem sobie najnowszy wpis poświęcić biografii Fryderyka Augusta jako księcia warszawskiego. Wbrew nazwie nie jest to wyłącznie biografia polityczna. Autor przedstawia swój pogląd na charakter i osobowość głównego bohatera. Stara się wskazać na te wydarzenia z jego nie łatwego życia prywatnego, które wpłynęły na jego późniejszą postawę wobec dworu Saskiego, Napoleona i obcych mu kulturowo obywateli Księstwa. Oceny prof. Willaume sprawiają wrażenie wyważonych, ponieważ z książki nie przebija jego osobisty stosunek do portretowanego władcy. Chwali go za pracowitość i szczerą chęć rozwiązania problemów Księstwa i gani za nieumiejętność dostosowania się do wymogów chwili, zbytną uległość Napoleonowi i swojemu dworowi. Tym samym Fryderyk August jawi się jako postać wielowymiarowa, a jego biograf jako obiektywny obserwator.

Wrażenie to jest poparte szeroką kwerendą, opartą na częściowo zniszczonych już archiwach. Należy bowiem pamiętać, że prezentowana po lewej stronie okładka pochodzi z reprintu wydanego w 2013 roku w Oświęcimiu przez wydawnictwo Napoleon V. Pierwsze wydanie ukazało się w 1939 roku i w większości zostało zniszczone przez Niemców. Według ustaleń Marcina Baranowskiego zachowało się nie więcej jak sto egzemplarzy rozesłanych jeszcze przed wprowadzeniem książki do pełnej dystrybucji. Jest to niewątpliwie jedna z tych książek, które nie tylko warto przeczytać, ale także miło byłoby mieć w pierwodruku. Tym bardziej, że reprint wydany jest niedbale. Rażą oczywiste błędy edytorskie będące wynikiem kiepskiej korekty i amatorski skład tekstu. Szkoda, bo książka zasługiwała moim zdaniem na to aby wydać ją pięknie.

Search for:

Najnowsze wpisy

  • Brzydkie kaczątko
  • Szczęśliwy numerek
  • Virtuti Militari Spink and Son – skoro mleko już się rozlało
  • Wystawa w 230. rocznicę ustanowienia orderu Virtuti Militari
  • Oznaka funkcjonariuszy więzienia w Barczewie

Najnowsze komentarze

  • Wąsowicz Ireneusz on Kolekcja czy też zbiór Zygmunta Stankiewicza
  • Na naszej Aukcji X – Falerystyka | on Odznaka pamiątkowa Szkoły Podchorążych Piechoty
  • Jakub on Znaczek III Zjazdu Prawników Czechosłowackich w Bratysławie 1930
  • Homepage on Virtuti Militari Cross by Picchiani and Barlacchi
  • My Homepage on medal Konarskiego – historia kołem się toczy

Archiwum wpisów

  • January 2023 (1)
  • September 2022 (2)
  • August 2022 (4)
  • July 2022 (3)
  • June 2022 (1)
  • February 2022 (2)
  • January 2022 (4)
  • December 2021 (3)
  • November 2021 (1)
  • April 2021 (3)
  • February 2021 (1)
  • January 2021 (3)
  • September 2020 (1)
  • June 2020 (4)
  • May 2020 (5)
  • April 2020 (6)
  • March 2020 (4)
  • February 2020 (1)
  • January 2020 (3)
  • December 2019 (1)
  • November 2019 (1)
  • October 2019 (3)
  • September 2019 (4)
  • August 2019 (1)
  • July 2019 (2)
  • May 2019 (4)
  • April 2019 (3)
  • March 2019 (2)
  • February 2019 (2)
  • December 2018 (2)
  • July 2018 (3)
  • June 2018 (3)
  • May 2018 (4)
  • April 2018 (6)
  • March 2018 (5)
  • February 2018 (5)
  • January 2018 (5)
  • December 2017 (4)
  • November 2017 (5)
  • October 2017 (6)
  • September 2017 (6)
  • August 2017 (4)
  • July 2017 (3)
  • June 2017 (9)
  • May 2017 (1)
  • April 2017 (1)
  • January 2017 (4)
  • December 2016 (6)
  • November 2016 (4)
  • October 2016 (1)
  • September 2016 (2)
  • August 2016 (1)
  • July 2016 (7)
  • May 2016 (6)
  • April 2016 (7)
  • March 2016 (12)
Copyright © 2023 Julian M. Skelnik. All rights reserved.