Skip to content
  • kolekcjonowanie
    • o kolekcjonowaniu
    • aktualności
    • książki
    • blogi
  • pamiątki
    • ordery i odznaczenia
    • odznaki i oznaki
    • medale
    • dokumenty
    • pozostałe
  • Słowacja
    • Kežmarok
    • Polska – Słowacja
    • XIX wiek
  • o mnie
    • o stronie
    • czego szukam?
skelnik.pl

pamiątki

historia ukryta w przedmiotach

Articles from March 2018

Published 30 March 2018

Kurs unitarny Szkoły Podchorążych Piechoty

Kurs unitarny zapewniał podstawowe wykształcenie niezbędne dla kandydatów do szkół podchorążych piechoty, kawalerii, artylerii i inżynierii. Nie oznacza to jednak, że wszyscy uczniowie szkół podchorążych przechodzili takie szkolenie. Zwolnieni byli z niego między innymi uczniowie szkoły podchorążych sanitarnych, czy saperów. Przechodzili oni kurs rekruckiego wyszkolenia piechoty w szkołach, w których później kontynuowali naukę. Z odbycia kursu unitarnego zwolnieni byli także absolwenci Korpusów Kadetów, o ile zdali egzamin na podchorążych. Niestety spora część kadetów miała z tym kłopoty. Zwolnienie dotyczyło także absolwentów dywizyjnych kursów podchorążych rezerwy, odbytych w ramach zasadniczej służby wojskowej. Początkowo dla tych dwóch grup przeprowadzano krótsze, miesięczne kursy unifikacyjne, jednak na początku lat trzydziestych zrezygnowano z nich.

Jako, że na kurs unitarny do Szkoły Podchorążych Piechoty przyjmowano kandydatów na podchorążych, kwalifikacje jakich od nich wymagano były były dosyć wysokie. Przede wszystkim byli to kawalerowie w wieku od 17 do 21 lat, którzy posiadali stosowne oświadczenie Wojskowego Szpitala Okręgowego. Od górnej granicy wieku istniały wyjątki dla osób posiadających określone wykształcenie fachowe lub studia wyższe. Mogli być oni niekiedy przyjmowani na kurs nawet do 25 roku życia. Kandydaci na kurs musieli posiadać maturę lub być absolwentami Państwowej Wyższej Szkoły Budowy Maszyn i Elektrotechniki w Warszawie, czy Poznaniu. Nie mogli być karani za niektóre typy przestępstw, a ich postawa musiała wskazywać na głęboki patriotyzm i silny kręgosłup moralny. Co ciekawe, wymagano także legitymowania się prawem do noszenia Państwowej Odznaki Sportowej.

Wśród kandydatów spełniających wyznaczone warunki przeprowadzano w drugiej połowie lipca egzamin wstępny. Składał się on z rozmowy kwalifikacyjnej, testu z matematyki, fizyki i wiedzy ogólnej, a także badań lekarskich i psychomotorycznych. Całość egzaminu trwała trzy dni. Zarówno koszt egzaminu, jak też utrzymania w czasie jego trwania ponosili kandydaci.

Ilość uczniów przyjmowanych na kurs określał corocznie minister spraw wojskowych, a ostateczną listę przyjętych zatwierdzał komendant Szkoły Podchorążych Piechoty. Zawiadomienie o przyjęciu na kurs rozsyłane było do 1 września, a nauka rozpoczynała się 1 października. Dodatkowym warunkiem jej rozpoczęcia była wpłata w wysokości 100 zł.

Początkowo uczniowie kursu stanowili osobne klasy SPP. Sytuacja ta zmieniła się 20 października 1929, od kiedy to kurs stanowił na stałe III Baon Szkoły Podchorążych Piechoty. Początkowo kurs umiejscowiony był w Ostrowi Mazowieckiej. Jednak ze względu na rozrastające się potrzeby lokalowe szkoły podjęto decyzję o przeniesieniu kursu unitarnego do Różana, gdzie stacjonował od 15 października 1929 roku

Kurs unitarny trwał 11 miesięcy i dzielił się na okres rekrucki, okres wyszkolenia ogólno-wojskowego i specjalnego oraz okres wyszkolenia taktycznego. Pierwszy z nich trwał cztery miesiące i obejmowały typowy program wyszkolenia rekruta piechoty. Wyszkolenie ogólno-wojskowe i specjalne trwało pięć miesięcy. W tym czasie uczniowie odbierali gruntowe wykształcenie teoretyczne, a także w zakresie uzbrojenia, łączności i służby saperskiej. Ostatni, dwumiesięczny okres wyszkolenia taktycznego, to także okres nauki praktycznej. W tym czasie odbywano ćwiczenia taktyczne i ostre strzelanie.

Absolwenci kursu unitarnego, którzy zdali egzamin końcowy z wynikiem pomyślnym przyjmowani byli do szkół podchorążych piechoty, kawalerii, artylerii lub inżynierii. W związku z podjętą w szkole podchorążych nauką, składali zobowiązanie o dalszym kontynuowaniu kariery w szeregach korpusu oficerskiego danej broni. Przydział do danej szkoły podchorążych nie zależał wyłącznie od woli kandydata, ale także od jego przydatności do służby i ilości wolnych miejsc. Ostateczne zdanie należało do komisji międzyszkolnej. Nie bez znaczenia musiały pozostawać także opłaty jakie nakładano na kandydatów do poszczególnych szkół podchorążych. Wynosiły one 150 zł. w przypadku Szkoły Podchorążych Piechoty, czy Inżynierii lub nawet 330 zł. w przypadku Szkoły Podchorążych Kawalerii lub Artylerii. Także dalsze pobieranie nauki w wymienionych szkołach było płatne.

Jako ciekawostkę obyczajową można dodać, że w wymaganiach wobec kandydatów umieszczono zapis: „nie ulegają zboczeniom płciowym”.

Published 23 March 2018

Przywilej lokacyjny Mariensztatu

Zgodnie z prawem obowiązującym w okresie Rzeczpospolitej szlacheckiej, fundowanie miast należało do prerogatyw królewskich. Niekiedy dla celów rozwoju handlu lub lepszej organizacji latyfundiów, król wydawał specjalny przywilej lokacyjny, pozwalający na tworzenie miast prywatnych. Począwszy od XVII wieku dostrzegalne stały się różnice w rozwoju miast królewskich i prywatnych. Te pierwsze napotykały na istotne trudności w rozwoju, przez co królowie zaczęli coraz chętniej popierać fundacje prywatne.

Stały się one także kołem zamachowym rozwoju większych miast królewskich. Na obrzeżach największych z nich tworzono tzw. jurydyki. Były to swego rodzaju dzielnice okalające miasto, które formalnie były administrowane jak odrębne miejscowości. Posiadały swoich burmistrzów, rajców i ławę. Fundowali je magnaci i znamienitsi przedstawiciele duchowieństwa, otrzymując przywileje na wykonywanie określonych prerogatyw królewskich. Targi, karczmy i rzemieślnicy pracujący w jurydykach stanowili konkurencję dla miasta, sprzyjając jego rozwojowi.

Efektywność powyższego rozwiązania doprowadziła do tego, że w XVIII wieku Warszawa posiadała już 14 jurydyk. Prezentowany dokument stanowi przywilej lokacyjny dla jednej z nich – Mariensztatu1. Zgodnie z nim August III Sas w 1762 roku zezwolił generałowi artylerii wojsk litewskich, Eustachemu Potockiemu i jego małżonce Marii z Kątskich Potockiej na założenie „jurydyki swojej przy Wiśle pod Warszawą”. To właśnie współfundatorce Mariensztat zawdzięcza swoją nazwę.

Dokument określa przywileje sądownicze, podatkowe i handlowe z których mogli korzystać fundatorzy. Zgodnie z nimi mieszkańcy przyszłego Mariensztatu mieli prawo trudnić się rzemiosłem, prowadzić wyszynk wina, piwa i gorzałki. Jako dzień targowy ustanowiony został wtorek. Całość opatrzona jest pieczęcią królewską i własnoręcznym podpisem króla.

Published 16 March 2018

100 lat niepodległej Litwy

Dzisiejszy wpis nie będzie poświęcony żadnej konkretnej pamiątce historycznej, ale setnej rocznicy odzyskania niepodległości przez Litwę. Tak się przypadkiem złożyło, że 11 marca 2018 roku miałem okazję być we Wilnie. Tego dnia odbywały się uroczyste obchody setnej rocznicy odzyskania niepodległości. Z punktu widzenia turysty o zainteresowaniach historycznych nie było to przedsięwzięcie szczególnie udane. Główną atrakcją był multimedialny dzwon na którym wyświetlane były animacje okolicznościowe i zdjęcia portretowe które każdy mógł sobie zrobić w specjalnej fotobudce. Była też defilada i uroczysta msza w katedrze Wileńskiej. Ciekawym pomysłem było zorganizowanie kilku wycieczek z przewodnikami. Oprowadzały one po mieście i jego głównych zabytkach. Niestety dla gości angielsko języcznych dostępne były tylko dwie wycieczki po starówce. Wydało mi się to dość osobliwe, ale w dzień święta zamknięta zostało większość, jeśli nie wszystkie muzea. Potrafię zrozumieć, że było to święto narodowe i dzień  wolny od pracy, ale ze względu na charakter tego święta można było zaproponować turystom coś szczególnego. Tym bardziej, że święto wypadło na niedzielę, a w poniedziałek muzea były zwyczajowo zamknięte. Tak więc ten szczególny dzień wypadł w mojej raczej jako jedna z kolejny, a nie okrągła rocznica.

Chcąc się bliżej zainteresować tym wydarzeniem sięgnąłem do informacji na temat historii Republiki Litewskiej z okresu międzywojennego. Niestety na próżno szukałem daty 11 marca. Republika została proklamowana 2 listopada 1918 roku. Jej poprzedniczką było zależne od Niemiec Królestwo Litwy. Była to forma państwowości funkcjonalnie (choć nie ustrojowo) podobna do tej jaką było Królestwo Polskie po akcie 5 listopada. Z tym, że Królestwo Litwy powstało 16 lutego 1918 roku. Oznacza to, że data dzienna święta oderwana jest od daty rocznej. Dlatego pozostaje mieć nadzieję, że większe uroczystości szykowane są na listopad i na razie mieliśmy do czynienia jedynie z ich przedsmakiem.

Published 9 March 2018

Medal za obronę Słowacji we wrześniu 1939 roku

Kiedy rozpocząłem pisać zdanie, że “ostatnio” na aukcji pojawił się medal pamiątkowy za obronę Słowacji we wrześniu 1939 roku zawahałem się, ponieważ od tego czasu minęło już kilka miesięcy. Obecnie, kiedy kończę ten wpis, być może już nawet rok. Z drugiem strony taka okazja nie trafia się często, więc może nie jest to szczególnie długi odcinek czasu. Tym bardziej, że oferta obejmowała medal w komplecie z dyplomem. Takiego zestawu nie pamiętam nawet z wystawy na zamku w Bratysławie, która prezentowała Słowackie ordery i odznaczenia z lat 1939-1945 oraz od 1992 roku do czasów współczesnych.

Medal został ustanowiony rozporządzeniem rządu z 8 maja 1939 roku o wyróżnieniu za bohaterstwo w walce o zabezpieczenie samodzielności narodu Słowackiego i medalu za zasługi w zdobyciu Słowackiej niepodległości. Przyznawany był żołnierzom, cywilom i członkom Gwardii Hlinki za udział w walkach obronnych przeciwko agresji Węgierskiej na Słowację w marcu 1939 roku. W takim wypadku jego nazwa, odnosząca się do obrony Słowacji, była w zupełności uzasadniona. Jednak po wrześniu 1939 roku rozdawanie medalu kontynuowano także osobom zaangażowanym w atak na Polskę. W tym wypadku zwrot obrona Słowacji był już użyty na wyrost. Mieścił się jednak w logice propagandy Republiki Słowackiej. Choć zaatakowała ona Polskę ze względu na sojusz militarny z hitlerowskimi Niemcami, to w propagandzie przedstawiała wejście do Polski jako akt sprawiedliwości dziejowej, który miał doprowadzić do odzyskania należących się Słowacji ziem Spisza.

W celu odróżnienia osób wyróżnionych za kampanię na Polskim Spiszu i Podhalu wprowadzone zostały pewne modyfikacje w wyglądzie odznaczenia. Osoby które posiadały już medal za obronę Słowacji w marcu 1939 roku, a przysługiwało im kolejne takie samo odznaczenie za kampanię wrześniową, otrzymywały brązową blaszkę do przyczepienia na wstążce. Widoczny pomiędzy dwoma gałązkami jodły napis JAVORINA był nawiązaniem do wsi Jaworzyna Tatrzańska. Na Łysej Polanie obok tej wsi znajdowało się przejście graniczne między ówczesną Słowacją a Polską. Było ono czynne także po wojnie i funkcjonowało aż do wejścia w życie obu krajach traktatu z Schengen.

Osobnym zagadnieniem pozostaje pytanie o wygląd medali dla osób, które otrzymały je po raz pierwszy w kampanii wrześniowej. Martin Karasek i Jaroslav Kozak w katalogu Slovenske vyznamenania a odznaky 1938-1945 stawiają tezę, że otrzymały one takie same medale jak odznaczeni wcześniej, wraz z blaszką JAVORINA na wstążce. Według nich wyjątek w tym względzie zrobiono dla żołnierzy armii niemieckiej, którym wręczano medal z odmiennym napisem na rewersie. O ile pierwszy medal nosił dewizę ZA OBRANU SLOVENSKA – V MARCI 1939, o tyle nowy wzór nosił napis ZA OBRANU SLOVENSKA – JAVORINA ORAVA. Pogląd ten uprawdopodabnia przywołana przez nich korespondencja z której wynika, że oba wzory medalu były zamawiane w Kremnickiej mennicy równolegle. Niestety hipoteza ta z pewnością nie jest ścisła, ponieważ znany jest mi medal w pierwszej wersji z blaszką JAVORINA pozyskany przez kolekcjonera wraz z dyplomem bezpośrednio od rodziny niemieckiego żołnierza. Z mojego doświadczenia wynika, że odmiana z napisem JAVORINA ORAVA jest wyraźnie rzadziej spotykana na rynku kolekcjonerskim od swojego pierwowzoru. Ma to swoje potwierdzenie w ilości medali wykonanych do końca października 1939 roku. W tym czasie ministerstwo obrony odebrało 900 medali pierwszego wzoru i zaledwie 100 medali drugiego. Co ciekawe, w tym samym czasie mennica zakończyła już pracę nad 4.000 blaszek JAVORINA, choć nie miała do nich jeszcze gotowych medali. Wstążki były wykonane odrębnie przez skład Fant. Kühmayer S.A. z Bratysławy, który specjalizował się w wyrobach drucianych i ozdobach choinkowych. Jeden z rachunków za wstążki do odznaczeń stanowi ilustrację następnego akapitu.

Ustalenie łącznego nakładu medali obu wzorów nie jest w moim przekonaniu łatwe. Pomimo iż zachowane źródła mówią o zamówieniu 15.000 sztuk w dniu 27 czerwca 1939 roku, to liczba ta nie musi odpowiadać ilości ostatecznie wykonanych egzemplarzy. Mennica oddawała zamówienie partiami, a nadawanie medalu zakończono ostatecznie w dniu 30 listopada 1941 roku. Może o tym świadczyć także relatywnie niska dostępność medalu na rynku kolekcjonerskim. Cena podstawowego wzoru bez blaszki JAVORINA w obecnej chwili nie spada poniżej 500 zł. Tak więc rynek wycenia ten medal znacznie wyżej niż inne obiekty rzeczywiście wykonane w nakładzie rzędu kilkunastu tysięcy sztuk. Z drugiej strony należy pamiętać, że wiele pamiątek związanych z okresem Republiki Słowackiej była niszczona w celu zatarcia niechlubnej przeszłości. Komunistyczne władze Czechosłowacji bardzo źle patrzały na osoby związane z poprzednim reżimem. Właśnie dlatego dyplomy do Słowackich odznaczeń z okresu II Wojny Światowej są rzadsze od nich samych.

 

Published 2 March 2018

karty katalogowe dla medali

Poza dbałością o sposób przechowania pamiątek należy także dbać o prawidłowe opracowanie własnej kolekcji. Przez dłuższy czas miałem problem jak to robić. W internecie funkcjonuje kilka programów komputerowych do archiwizowania zbiorów, ale żaden z nich nie odpowiadał w pełni moim indywidualnym potrzebom. Między innymi dlatego, że zazwyczaj były to programy dedykowane dla konkretnego rodzaju obiektu (np. monet) i dlatego nie odpowiadały wymogom opisu i archiwizacji innych pamiątek. Wreszcie uznałem, że nie ma sensu zamykać całej swojej pracy w programie który z dnia na dzień może przestać być rozwijany. Koronnym przykładem takiej ślepej uliczki jest format DjVu wykorzystywany przez wiele polskich bibliotek cyfrowych, który przestał być rozwijany w 2006 roku. Można przypuszczać, że za kilka a maksymalnie kilkanaście lat cała praca polskich bibliotekarzy i przeznaczone na to nasze środki publiczne okażą się być zmarnowane. W konsekwencji uznałem, że najlepiej będzie postawić na powszechnie stosowany i rozwijany format, który łatwo będzie można wydrukować w czytelnej formie, ale także przekształcić na inne formaty cyfrowe. Z tego względu wybrałem darmowy program OpenOffice i format zapisu plików w formacie ODT.

Jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego! Wychodząc z takiego założenia postanowiłem opracować karty katalogowe dla każdego typu obiektu jaki może się znaleźć w mojej kolekcji. Zadanie okazało się nie być takie proste jak początkowo sądziłem. Jako pierwsze udało mi się opracować karty katalogowe dla medali i dokumentów potwierdzających nadania wyróżnień. Poniżej załączam wzór pierwszej z nich. Może komuś z Państwa się przydadzą. Chętnie poznam też Państwa ewentualne spostrzeżenia i uwagi do tego wzoru karty katalogowej, jeśli można go jakoś poprawić.

karta katalogowa medalu – przykład wypełnienia

karta katalogowa medalu – wzór ODT

Search for:

Najnowsze wpisy

  • Brzydkie kaczątko
  • Szczęśliwy numerek
  • Virtuti Militari Spink and Son – skoro mleko już się rozlało
  • Wystawa w 230. rocznicę ustanowienia orderu Virtuti Militari
  • Oznaka funkcjonariuszy więzienia w Barczewie

Najnowsze komentarze

  • Wąsowicz Ireneusz on Kolekcja czy też zbiór Zygmunta Stankiewicza
  • Na naszej Aukcji X – Falerystyka | on Odznaka pamiątkowa Szkoły Podchorążych Piechoty
  • Jakub on Znaczek III Zjazdu Prawników Czechosłowackich w Bratysławie 1930
  • Homepage on Virtuti Militari Cross by Picchiani and Barlacchi
  • My Homepage on medal Konarskiego – historia kołem się toczy

Archiwum wpisów

  • January 2023 (1)
  • September 2022 (2)
  • August 2022 (4)
  • July 2022 (3)
  • June 2022 (1)
  • February 2022 (2)
  • January 2022 (4)
  • December 2021 (3)
  • November 2021 (1)
  • April 2021 (3)
  • February 2021 (1)
  • January 2021 (3)
  • September 2020 (1)
  • June 2020 (4)
  • May 2020 (5)
  • April 2020 (6)
  • March 2020 (4)
  • February 2020 (1)
  • January 2020 (3)
  • December 2019 (1)
  • November 2019 (1)
  • October 2019 (3)
  • September 2019 (4)
  • August 2019 (1)
  • July 2019 (2)
  • May 2019 (4)
  • April 2019 (3)
  • March 2019 (2)
  • February 2019 (2)
  • December 2018 (2)
  • July 2018 (3)
  • June 2018 (3)
  • May 2018 (4)
  • April 2018 (6)
  • March 2018 (5)
  • February 2018 (5)
  • January 2018 (5)
  • December 2017 (4)
  • November 2017 (5)
  • October 2017 (6)
  • September 2017 (6)
  • August 2017 (4)
  • July 2017 (3)
  • June 2017 (9)
  • May 2017 (1)
  • April 2017 (1)
  • January 2017 (4)
  • December 2016 (6)
  • November 2016 (4)
  • October 2016 (1)
  • September 2016 (2)
  • August 2016 (1)
  • July 2016 (7)
  • May 2016 (6)
  • April 2016 (7)
  • March 2016 (12)
Copyright © 2023 Julian M. Skelnik. All rights reserved.