Skip to content
  • kolekcjonowanie
    • o kolekcjonowaniu
    • aktualności
    • książki
    • blogi
  • pamiątki
    • ordery i odznaczenia
    • odznaki i oznaki
    • medale
    • dokumenty
    • pozostałe
  • Słowacja
    • Kežmarok
    • Polska – Słowacja
    • XIX wiek
  • o mnie
    • o stronie
    • czego szukam?
skelnik.pl

pamiątki

historia ukryta w przedmiotach

Articles from October 2017

Published 28 October 2017

Medal zakładu urszulanek w Poznaniu za pilność i wychowanie

Zainteresował mnie ostatnio medal zakładu urszulanek w Poznaniu za pilność i wychowanie, który we wrześniu wystawił w swojej ofercie sklep Kolekcje_AP. Ten drobiazg o wymiarach 25,5 x 29,5 mm. (mierzony bez ucha) wybity był w srebrze i najprawdopodobniej wręczany wyróżniającym się uczennicom poznańskiej pensji urszulanek. W sumie nie ma w tym nic szczególnego, a podobnych medali było jeszcze kilka. Moją uwagę zwrócił jednak ascetyczny projekt, który nawiązuje raczej do stylistyki medali XVIII wiecznych niż drugiej połowy XIX wieku, kiedy faktycznie powstał. Ze względu na owalny kształt, uwypuklony rant i czcionkę z szeryfami, moje pierwsze skojarzenie nawiązało do medalu Virtuti Militari według wzoru z 1792 roku. Dlatego też sądziłem, że medal może pochodzić z okresu przed powstaniem listopadowym. Dopiero opis oferty rozwiał wątpliwości. Okazało się bowiem, że zakład urszulanek działał w latach 1857-1875.

Szukając bliższych informacji na temat medalu natrafiłem na interesujący artykuł Beatrix Banaś pod tytułem “Urszulanki Polskie w dobie ‘kulturkampfu’ (1871-1877)“, opublikowany w tomie VII “Naszej Przeszłości” z 1958 roku. Opisuje on działalność zakładu urszulanek w Poznaniu i Gnieźnie. Pierwszy z nich, zgodnie z twierdzeniem opisu aukcji otworzony został w 1857 roku. Działały w nim: szkoła elementarna, wyższa szkoła żeńska (podzielona na dwa oddziały: pensjonat i eksternat) oraz roczne seminarium nauczycielek (tzw. selekta). W latach 70-tych XIX wieku, w związku z sekularyzacją i germanizacją szkolnictwa niemieckiego, nakazano zamknięcie zakładu i przeniesienie uczennic do innych szkół. Ponieważ dalsze działanie klasztoru bez możliwości prowadzenia szkoły utraciło sens, siostry podjęły decyzję o przeniesieniu się do Krakowa, gdzie otworzyły nową szkolę. Zakończenie roku szkolnego po raz ostatni miało miejsce w Poznaniu w dniu 18 czerwca 1875 roku. W trakcie tej uroczystości wręczone zostały świadectwa i nagrody. Niestety nie udało mi się ustalić, czy wśród nagród znajdowały się także omawiane medale.

Szczęśliwie okazało się, że informacja o omawianym medalu pojawiła się w “Berliner Blätter für Münz-, Siegel- und Wappenkunde“, w tomie drugim, wydanym w Berlinie w 1865 roku. Zaprezentowano go w kategorii nowe medaliony (neueste schaumünzen) pod pozycją 130. Informacja ta wskazuje, że najprawdopodobniej medal został wybity po raz pierwszy w 1865 roku. Nic nie wskazuje aby medal zakończono nadawać wcześniej niż nastąpiło przeniesienie zakładu do Krakowa. Tym bardziej, że przez cały okres jego działalności, dyrektorowała mu matka Bernarda Morawska. Była ona osobą o silnym charakterze i można przypuszczać, że nie zrezygnowała by z pomysłu nadawania medalu bez wyraźnej potrzeby. Dlatego można przyjąć założenie, że medal nadawany był przez dziesięć lat. Niestety, nawet gdyby przyjąć tą hipotezę za pewnik, nie można z całą pewnością powiedzieć, że wybito dokładnie dziesięć medali. Przede wszystkim dlatego, że pierwotne zamówienie mogło opiewać na większą ilość egzemplarzy. Nie wiadomo także, czy medal udzielany był co roku, czy też nieregularnie. Wreszcie nie wiadomo czy medal mogła otrzymać tylko jedna uczennica w danym roku, czy kilka z nich. Można jedynie przypuszczać, że ze względu na skromną sytuację finansową zakładu i wykonanie medalu w srebrze, jego nakład był niewielki.

W książce J. Fedorowicz i J. Konopińska “Marianna i róże: życie codzienne w Wielkopolsce w latach 1890-1914 z tradycji rodzinnej” dowiadujemy się, że medale nagrodowe udzielane były także uczennicom zakładu urszulanek we Wrocławiu. Z przekazu tego wiemy się, że medal był przynajmniej dwustopniowy – złoty i srebrny. Kontekst informacji nie wyklucza jednak, że mógł istnieć także medal brązowy. Otwiera to pytanie o ewentualną wielostopniowość medalu poznańskiego.

Dzięki uprzejmości Archiwum Domu Krakowskiego Sióstr Urszulanek otrzymałem informację, że zachowały się szczątkowe dane na temat wręczania w zakładzie krakowskim złotych medali za postępy w nauce i koleżeńskość. Były to przynajmniej dwa przypadki wręczenia medalu przed wybuchem wojny światowej. Znów nie wiadomo, czy te dwa ustalone przypadki wyczerpują całość nadań. Ciekawe są jednak motywy ich wręczenia które wskazują, że medal wręczany był po zakończeniu całego czteroletniego cyklu nauki. Być może podobna reguła dotyczyła medalu zakładu sióstr urszulanek w Poznaniu.

Zgodnie z otrzymanym przeze mnie zapewnieniem w Archiwum Domu Krakowskiego (które przejęło dokumentację zakładu w Poznaniu) nie zachowały się dokumenty wskazujące na osoby odznaczone prezentowanym medalem zakładu Poznańskiego, ani dokumenty księgowe pozwalające ustalić czas jego nadawania i wielkość nakładu. Nie pozostaje mi więc nic innego, jak skończyć ten wpis większą ilością pytań niż odpowiedzi.

Published 23 October 2017

ZZP PiS czyli jak się nabrałem

Jednym z tematów, które mnie interesują są odznaki, oznaki i znaczki pamiątkowe związane z wymiarem sprawiedliwości. Swego czasu natrafiłem na allegro.pl na odznakę Związku Zawodowego Pracowników Prokuratury i Sądownictwa. Ponieważ nazwa jest długa, nie mogło mnie dziwić, że na odznace był tylko skrót ZZP PiS. Szybkie wyszukiwanie w Google ujawniło przede mną jeszcze kilka odznak z tym skrótem. Trochę mnie dziwiło, że pracownicy prokuratury i sądownictwa wybrali dla swojego związku symbolikę kłosa, młota i pióra. Z drugiej strony odznaka pochodziła z okresu Polski ludowej, w której symbolika chłopsko-robotnicza miała swoje ideologiczne uzasadnienie. Tak więc sojusz chłopów (kłosy), robotników (młot) z pracownikami prokuratury i sądownictwa, a więc urzędnikami reprezentowanymi przez pióro mógł mieć jakieś uzasadnienie.

Ponieważ temat pamiątek związanych z wymiarem sprawiedliwości jest obszerny i staram się go w miarę możliwości opracowywać chronologicznie, nie wszystkie zagadnienia z okresu PRL mam jeszcze rozpracowane. Nie przeszkodziło mi to jednak kupić kilka kolejnych odznak tego związku. W końcu za każdą z nich zapłaciłem mniej jak 10 zł. Ostatecznie ze znanych mi obiektów brakowała mi tylko odznaka zlotu aktywu ZZP PiS województwa poznańskiego w Zbąszyniu z 1974 roku. Sukces na miarę naszych możliwości, jakim było by zgromadzenie wszystkich odznak ZZP PiS był na tyle blisko, że zacząłem intensywnie przeczesywać internet. Choć brakującej odznaki nie znalazłem, to jednak odkryłem coś co mimo wszystko wpłynęło na moją kolekcję.

Okazało się, że ZZP PiS to nie jest Związek Zawodowy Pracowników Prokuratury i Sądownictwa, ale Związkiem Zawodowym Pracowników Państwowych i Społecznych. Tym samym okazało się, że posiadam sześć kompletnie nie interesujących mnie odznak. Pozostaje się tylko cieszyć, że nie zainwestowałem w tą przygodę żadnych większych środków finansowych.

Published 22 October 2017

Kordzik Marynarki Wojennej wz. 1920 na zdjęciu

Na wczorajszej aukcji domu aukcyjnego Ostoya pojawiło się pod pozycją 76 zdjęcie anonimowego porucznika Marynarki Wojennej. Fotografia została wykonana w atelier Stanisława Drzewińskiego przy ul. Nowy Świat 15 w Warszawie. Przez autora opisu aukcji zostało datowane w przybliżeniu na 1930 rok. W moim przekonaniu zdjęcie zostało wykonane najpóźniej w 1926 roku. Dlaczego tak uważam? W Dzienniku Rozkazów Ministra Spraw Wojskowych nr 1 z 12 stycznia 1926 roku opublikowany został pod pozycją 10 rozkaz tego ministra K.M.W.20217.25.Org.Mob. Zmieniał on przepisy mundurowe dla Marynarki Wojennej w zakresie jaki dotyczył sztyletów, czyli kordzików. Nakazywał oficerom Marynarki Wojennej zamienić kordziki wprowadzone Przepisami ubioru Marynarki z 1920 roku na analogiczne do tych, jakie noszone były w “korpusie aeronautyki i formacyi czołgów“. W praktyce oznaczało to wprowadzenie najsłynniejszego przedwojennego kordzika wz. 1924 dla oficerów Marynarki Wojennej. Wyparł on jeden z najbardziej tajemniczych i poszukiwanych kordzików przedwojennych, jakim jest kordzik Marynarki Wojennej wz. 1920. To właśnie on widoczny jest na omawianym zdjęciu.

Wystarczy zwrócić uwagę na charakterystyczne zakończenie rękojeści kordzika w formie gałki bosmańskiej. Na sąsiednim rysunku przedstawiony jest wzór rękojeści kordzika z 1920 roku z taką właśnie ozdobą. Uwagę zwraca także rękojeść ozdobiona charakterystycznym wzorem imitującym ukośny splot linki. Jest to zapewne symboliczna pozostałość po oprawach rękojeści wykonanych za pomocą sznurka. Widoczną ilustrację celowo ograniczyłem do rękojeści, ponieważ tylko ten fragment kordzika widać na omawianym zdjęciu. (Na nasze nieszczęście zdjęcie zostało wykonane z prawego profilu, podczas kiedy kordzik przytroczony został do lewego boku.) Przy tej okazji warto też zwrócić uwagę na sam projekt rękojeści. Jest prosty i elegancki, a gałką bosmańska nawiązuje do tradycji marynistycznych. Kontrastuje z nim kiczowaty jelec. Leszek Zachuta w swojej książce “Kordziki w II Rzeczpospolitej”, wydanej w Warszawie w 1991 roku opisał go jako muszlę w otoczeniu dwóch delfinów. W moim przekonaniu może równie dobrze mogą to być koniki morskie lub fantazyjne stworzenia wodne.

Wreszcie warto zwrócić uwagę na ostatni ważny element zdjęcia, którym jest temblak zwisający poniżej kordzika. Ozdoba tego typu została wprowadzona została rozkazem Ministra Spraw Wojskowych K.M.W. 3117. Org. Mob., opublikowanym w Dzienniku Rozkazów Ministerstwa Spraw Wojskowych nr 46 z 22 listopada 1922 roku pod pozycją 647. Można więc postawić dość prawdopodobną hipotezę, że oferowane na aukcji zdjęcie wykonane zostało wcześniej niż wskazuje na to opis, a precyzyjniej w latach 1922-1926 w Warszawie. Należy też do rzadkiej grupy zdjęć prezentujących pierwszy kordzik oficerski polskiej Marynarki Wojennej.

Published 13 October 2017

Spotkanie Paderewskiego z Churchilem

Na zdjęciu obok przedstawiony jest dokument podpisany przez Edwarda Marscha, adiutanta Winstona Churchila na papierze firmowym admiralicji. Informuje w nim, że “Winston będzie zaszczycony, że on i Clementine [żona W. Churchila] będą mogli dać swoje imiona [patronat] dla funduszu p. Paderewskiego. Co za czarujący człowiek. Dziękujemy Ci za możliwość poznania go. Marsch E.”. Dokument pochodzi z 1914 lub 1915 roku i sporządzony został na papierze firmowym admiralicji.

Dokument odnosi się do Komitetu Generalnego Pomocy Ofiarom Wojny, który Paderewski założył razem z Henrykiem Sienkiewiczem. Jego celem było uzyskanie w państwach zachodu pomocy humanitarnej dla ludności polskiej na terenach objętych wojną światową. W tym celu pozyskiwali patronaty wybitnych osobistości poszczególnych państw. Dokument stanowi wyrażenie zgody ze strony Winstona Churchila na objęcie patronatem działań komitetu na terenie Wielkiej Brytanii. Choć w trakcie pierwszej wojny światowej Churchil już był postacią rozpoznawalną w Brytyjskiej polityce, to nie tak znaczącą jak w trakcie drugiej wojny światowej. Zabiegi Ignacego Paderewskiego o pozyskanie go dla sprawy Polskiej wskazują na jego dalekowzroczność.

Published 10 October 2017

ZbieraczStaroci.pl

Jednym z blogów, które regularnie śledziłem był blog ZbieraczStaroci.pl. Był on (a liczę, że nadal będzie) poświęcony szkłu prasowanemu i lampom z okresu międzywojennego. Są to tematy, które kolekcjonersko w zasadzie w ogóle mnie nie interesują, a jednak wpisy zredagowane są tak, że każdy z nich czytałem z zaciekawieniem. Myślę, że właśnie forma stylistyczna i dociekliwość autora powodowały, że zawsze czytałem wpisy z zaciekawieniem i dużym uznaniem wiedzy dla ich autora.

Z przyjemnością śledziłem wpisy poświęcone renowacji i rekonstrukcji przedmiotów zasilających kolekcję ZbieraczaStaroci. Szczególne wrażenie zrobiła na mnie determinacja w rekonstrukcji lampy sufitowej produkcji Antoniego Marciniaka nr 3714 opisana w trzech odrębnych wpisach. Nie psuć puenty zanim będą mieli Państwo okazji przeczytać całą historię sami. Jestem jednak przekonany, że tak wiele wysiłku w rekonstrukcję przedmiotu może włożyć tylko ktoś, dla kogo jest to rzeczywistą pasją. Dlatego po cichu liczę, że autor bloga wznowi swoją działalność i w najbliższym czasie będziemy mieli okazję przeczytać o jego kolejnych przygodach ze szkłem, lampami i innymi bibelotami.

Published 1 October 2017

medal Krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych

Są książki, które należy krytykować i takie, które należy czytać krytycznie. Do grona tych drugich niewątpliwie należą “Medale Polskie 1901-1944” autorstwa Jacka Strzałkowskiego. Książka została wydana w 1981 roku i na swój czas była przełomowa. Do dzisiaj jest jedną z klasycznych i podstawowych pozycji w biblioteczce każdego kolekcjonera medali. Przełomowy i odważny był także pomysł opisania wszystkich medali wyemitowanych w wybranych czasie. Zawsze żałowałem, że nikt nie odważył się opracować analogicznej pozycji dla XIX wieku, choć Jacek Strzałkowski zapowiadał, że jest na ukończeniu prac nad taką pozycją, a większość z nich znajduje się w katalogu Emeryka Hutten-Czapskiego. Dlatego też nie będzie ujmą dla jej autora jeśli powiem, że książka się nieco zdezaktualizowała i wymaga od czytelników krytycznej analizy. W czasie kiedy była pisana, dostęp do źródeł publicznych i prywatnych był bardziej ograniczony niż dzisiaj. Także możliwość przetwarzania danych była nieporównywalna, co w szczególności dotyczy możliwości wykonywania i reprodukowania zdjęć. W konsekwencji wiemy dziś o medalach więcej, niż w latach 80-tych i powinniśmy z tej wiedzy korzystać. Dowodem na to, jest przedmiot dzisiejszego wpisu, czyli medal nagrodowy krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych.

Wedle wspomnianego katalogu Jacka Strzałkowskiego medal (poz. 70) po raz pierwszy był nadany w 1888 roku. Stempel rytował Stefan Czaplicki, czego potwierdzenie znajduje się pod popiersiem cesarza Franciszka I na awersie medalu. Na rewersie umieszczony był napis “SZKOŁA KRAKOWSKA SZTUK PIĘKNYCH ZASŁUŻONEMU”. W dalszej części grawerowane było imię i nazwisko wyróżnionego oraz rok nadania wyróżnienia.

To co umknęło uwadze Jacka Strzałkowskiego, to odmiana medalu polegająca na odmiennym rysunku rewersu. Widnieje na niej napis “AKADEMIA SZTUK PIĘKNYCH W KRAKOWIE ZASŁUŻONEMU”. Podobnie jak w pierwszym przypadku, w dalszej kolejności grawerowane było imię i nazwisko wyróżnionego oraz rok nadania. Ponieważ znany jest mi medal pierwszego wzoru z 1906 roku oraz medal nowego wzoru z 1908 roku należy stwierdzić, że zmiana w wyglądzie medalu nastąpiła w 1907 lub 1908 roku. Jednocześnie zmiany te nie zostały odnotowane w opisywanym katalogu. Najprawdopodobniej dlatego, że późniejszy medal nie by notowany w żadnym zbiorze publicznym, na podstawie których przygotowywany był katalog. Wreszcie nie mogę wykluczyć, że Jacek Strzałkowski tej różnicy nie zauważył, ponieważ sam jej początkowo nie zauważyłem. Być może zasugerowałem się katalogiem Strzałkowskiego. Po co miałem szukać różnic, skoro ktoś za mnie wcześniej dokonał kwerendę. Dlatego bądźmy czujni i nie polegajmy tylko na tym co przeczytamy.

Search for:

Najnowsze wpisy

  • Z twarzy podobny zupełnie do nikogo
  • W numizmatyce widzisz tyle, ile wiesz
  • Medal Towarzystwa Jabłonowskiego
  • Kartofel wrócił
  • Wszystko jest iluzją

Najnowsze komentarze

  • Lucyna on Wszystko jest iluzją
  • Sławek on Wszystko jest iluzją
  • Kartofel wrócił – skelnik.pl on Gorący kartofel za 160.000 PLN
  • Kartofel wrócił – skelnik.pl on Jak stracić 10.000 euro przez nieuwagę?
  • Na naszej Aukcji X – Falerystyka | on Odznaka pamiątkowa Szkoły Podchorążych Piechoty

Archiwum wpisów

  • June 2024 (1)
  • February 2024 (2)
  • August 2023 (1)
  • July 2023 (1)
  • June 2023 (1)
  • January 2023 (1)
  • September 2022 (2)
  • August 2022 (4)
  • July 2022 (3)
  • June 2022 (1)
  • February 2022 (2)
  • January 2022 (4)
  • December 2021 (3)
  • November 2021 (1)
  • April 2021 (3)
  • February 2021 (1)
  • January 2021 (3)
  • September 2020 (1)
  • June 2020 (4)
  • May 2020 (5)
  • April 2020 (6)
  • March 2020 (4)
  • February 2020 (1)
  • January 2020 (3)
  • December 2019 (1)
  • November 2019 (1)
  • October 2019 (3)
  • September 2019 (4)
  • August 2019 (1)
  • July 2019 (2)
  • May 2019 (4)
  • April 2019 (3)
  • March 2019 (2)
  • February 2019 (2)
  • December 2018 (2)
  • July 2018 (3)
  • June 2018 (3)
  • May 2018 (4)
  • April 2018 (6)
  • March 2018 (5)
  • February 2018 (5)
  • January 2018 (5)
  • December 2017 (4)
  • November 2017 (5)
  • October 2017 (6)
  • September 2017 (6)
  • August 2017 (4)
  • July 2017 (3)
  • June 2017 (9)
  • May 2017 (1)
  • April 2017 (1)
  • January 2017 (4)
  • December 2016 (6)
  • November 2016 (4)
  • October 2016 (1)
  • September 2016 (2)
  • August 2016 (1)
  • July 2016 (7)
  • May 2016 (6)
  • April 2016 (7)
  • March 2016 (12)
Copyright © 2025 Julian M. Skelnik. All rights reserved.